Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Elita wojsk USA w Polsce. Ekspert: to skuteczne przeciwdziałanie planom rosyjskiej agresji

Decyzja Pentagonu o błyskawicznym zwiększeniu obecności militarnej w Polsce i Niemczech to już nie sygnał, a przeciwdziałanie realnemu zagrożeniu. Najwięcej sił ma trafić do Polski, potem z Niemiec do Rumunii i docelowo do Niemiec. Wielkości te wskazują, że Stany Zjednoczone chcą maksymalnie zabezpieczyć południową, ale też wschodnią flankę NATO, które są najbardziej narażone na niespodziewany atak Rosji – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl mjr rez. Mariusz Kordowski, prezes Centrum Analiz Strategicznych i Bezpieczeństwa (CASiB).

zdj. ilustracyjne fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Około 2 tys. żołnierzy trafi w najbliższych dniach z USA do Polski i Niemiec – poinformował Pentagon. Dodatkowo tysiąc żołnierzy zostanie przemieszczonych z Niemiec do Rumunii. Będą to wojskowi z jednostki kawalerii piechoty. Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że również Francja ma zamiar przerzucić dodatkowych żołnierzy do Rumunii. Do Polski trafi ok. 1,7 tys. amerykańskich żołnierzy z elitarnej amerykańskiej 82 Dywizji Powietrznodesantowej z siedzibą w Fort Bragg w Karolinie Północnej.

Ponadto w USA w gotowości pozostaje 8,5 tys. żołnierzy, którzy w razie wybuchu konfliktu będą gotowi do przerzutu do Europy. 

 

W rozmowie z portalem Niezależna.pl mjr rez. Mariusz Kordowski, prezes Centrum Analiz Strategicznych i Bezpieczeństwa (CASiB), wskazuje, że decyzja o wysłaniu przez USA dodatkowych żołnierzy, a co za tym idzie, zaostrzeniu retoryki wobec Rosji, to realne przeciwdziałanie planom rosyjskiej agresji. 

Decyzja Pentagonu o błyskawicznym zwiększeniu obecności militarnej w Polsce i Niemczech to już nie sygnał, a przeciwdziałanie realnemu zagrożeniu. Najwięcej sił ma trafić do Polski, potem z Niemiec do Rumunii i docelowo do Niemiec. Wielkości te wskazują, że Stany Zjednoczone chcą maksymalnie zabezpieczyć południową, ale też wschodnią flankę NATO, które są najbardziej narażone na niespodziewany atak Rosji 

– wyjaśnia ekspert.

Wielkość tych sił wskazuje na zamiar ulokowania ugrupowań wielkości brygady, co w połączeniu z lokalnymi siłami pozwala na przyjęcie pierwszego uderzenia, zanim do konfliktu nie zostanie włączona tzw. szpica NATO, czyli siły szybkiego reagowania. 

– dodaje mjr rez. Mariusz Kordowski.

Niewykluczone, że do Polski lub Niemiec zostaną też skierowane elementy bojowe Sił Powietrznych oraz jednostki zabezpieczające przerzut znacznych ilości wojsk. Na pewno niektóre szczegóły niebawem zostaną ujawnione 

– przewiduje ekspert. 

Oczywiście zagrożenie zaatakowania Polski, krajów bałtyckich czy Rumunii jest nieporównywalnie mniejsze niż Ukrainy, jednak nieprzewidywalność Rosji wymaga od nas brania pod uwagę wszystkich opcji. Wojska, które trafią z USA, nie będą przewidziane do wsparcia militarnego Ukrainy, gdyż nie jest ona członkiem NATO. Kijów może jednak liczyć na wsparcie dostaw uzbrojenia i amunicji, co już się dzieje.  

– kończy nasz rozmówca. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#bezpieczeństwo #zagrożenie #Rosja #wojsko #USA #NATO

Konrad Wysocki