10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Będzie orzekał ws. Beaty Morawiec. Sędzia SN: Wywierana na mnie presja ma charakter skandaliczny

"Uchwała stanowi w mojej opinii niedopuszczalną ingerencję w niezawisłość sędziowską zwłaszcza wobec mojej osoby" - tak o uchwale Rady Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego mówi Jan Majchrowski, sędzia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. To właśnie on ma przewodzić składowi sędziowskiemu, który będzie rozstrzygał w sprawie immunitetu sędzi Beaty Morawiec.

/ Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Sędzia Majchrowski poinformował ponadto, że wystąpienia w tej sprawie skierował do: I prezes SN, prezesa Izby Dyscyplinarnej SN, Krajowej Rady Sądownictwa i ministra edukacji i nauki.

We wtorek Izba Dyscyplinarna SN w II instancji ma zająć się sprawą immunitetu krakowskiej sędzi Beaty Morawiec. Sąd ma wtedy rozpoznać zażalenie tej sędzi na decyzję z października ub.r. o uchyleniu jej immunitetu. Izba Dyscyplinarna w II instancji ma rozpoznać tę sprawę na posiedzeniu niejawnym w trzyosobowym składzie pod przewodnictwem sędziego Majchrowskiego.

Jak zaznaczył sędzia Majchrowski w oświadczeniu zamieszczonym dzisiaj na stronie SN, ostatnio zapoznał się on z upublicznioną 12 stycznia br. uchwałą Rady Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego z 19 października zeszłego roku.

"Treść tej uchwały była od początku w sposób szczególny skierowana do mnie, gdyż jedynie ja - będąc profesorem UW na Wydziale Prawa i Administracji - jestem jednocześnie sędzią w Izbie Dyscyplinarnej"

- oświadczył Majchrowski.

"Uchwała, co wynika jednoznacznie z jej treści, ma za zadanie w określony sposób wpłynąć na sąd orzekający w konkretnej sprawie wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego wskazanego z imienia i nazwiska sędziego, któremu prokuratura chce postawić zarzuty karne" - ocenił Majchrowski.

Jak podkreślił "uchwała ta stanowi w mojej opinii niedopuszczalną ingerencję w niezawisłość sędziowską zwłaszcza wobec mojej osoby".

"Zaznaczam, że załatwienie wielu moich zawodowych spraw uniwersyteckich wiąże się z koniecznością podjęcia stosownych uchwał przez Radę WPiA UW, stąd presja wywierana na mnie w rzeczonej sprawie ma charakter realny i konkretny, a zatem tym bardziej bezprawny, skandaliczny, wymagający odpowiedniej reakcji"

- napisał sędzia Majchrowski.

"Oświadczam zarazem, że ta niedopuszczalna próba ingerencji w niezawisłość sędziowską podjęta pod moją nieobecność w formie uchwały przez Radę WPiA UW, z wniosku grupy osób na czele z prof. Marcinem Matczakiem, nie wpłynie w żaden sposób na moją bezstronność. Jednocześnie oczekuję odpowiedniej reakcji organów, do których wystąpiłem w tej sprawie"

- zaznaczył Majchrowski.

"Próba uchylenia immunitetu będzie nieskuteczna"

Rada WPiA UW w swej uchwale napisała m.in., że "sprawowanie jurysdykcji przez Izbę Dyscyplinarną jest bezprawne".

"Wobec tego próba uchylenia immunitetu sędzi Beaty Morawiec jest nieskuteczna i będzie nieskuteczna nawet w razie uprawomocnienia się orzeczenia Izby Dyscyplinarnej" - podkreśla uchwała.

Uchwała Rady Wydziału stanowi także, że "w konsekwencji należy z całą stanowczością potępić próbę uchylenia immunitetu sędzi Beaty Morawiec, a także fakt podejmowania przez Izbę innych postępowań dyscyplinarnych". Dodaje też, że "próba ta stanowi niedopuszczalną ingerencję w niezawisłość sędziowską".

W październiku ub.r. Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła immunitet sędzi Morawiec, postanowił też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. W końcu października ub.r. sędzia Morawiec poinformowała, że wraz z obrońcami złożyła zażalenie na tę decyzję.

O uchylenie immunitetu sędzi wnioskowała prokuratura. Śledczy zamierzają postawić Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Czyny te są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Według prokuratury, sędzia miała przyjąć ponad 4 tys. wynagrodzenia za pracę na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie, której nie wykonała i nie miała wykonać. Zdaniem śledczych, umowa z 2013 r. na przygotowanie przez sędzię opracowania "Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego" miała charakter fikcyjny i służyła ukryciu wyprowadzenia środków Skarbu Państwa.

Sędzia Morawiec kategorycznie odpiera te zarzuty. 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#Beata Morawiec #Jan Majchrowski #Sąd Najwyższy #Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyzszego

albicla.com@michaldzierzak