- Polityk też ma prawo zadać pytanie do dziennikarzy. Jak to jest możliwe, że tylko jedna stacja telewizyjna ma możliwość zgrywania posłów jak pracują. Tylko TVP ma możliwość stać na górze i zgrywać posłów jak pracują, bo żadna inna reakcja tego nie ma. To że poseł podchodzi do dziennikarzy i chce porozmawiać jest normalne. Dziwne jest to, że dziennikarz ucieka – przekonywała posłanka Nowoczesnej.
- Dziennikarz jest od tego, żeby zadawać pytania a polityk, żeby na nie odpowiadać w ramach swoich kompetencji. Pani poseł się chyba pomyliły role. Osiągnęła pani to, co chciała, była dziś przez cały dzień w serwisach – skwitowała posłanka PiS.
- Jeśli mówi pan, że zachowanie... że podchodzi się do kogoś mówi się „dzień dobry” i chce porozmawiać...jeżeli to pan uważa, że to jest... jak to państwo nazwaliście „atakiem”, to być może żyjemy w dwóch różnych światach. Bardzo żałuję, ze pani Bugała uciekła i nie chciała ze mną rozmawiać. Zależałoby mi, żeby pani Bugała przeprosiła, jak minister Gliński za swoje materiały na temat organizacji pozarządowych – upierała się Scheuring-Wielgus. - Pani Bugała w swoich materiałach wybiera takich ekspertów, którzy dany materiał szkalują. To nie jest bezstronny materiał. Podeszłam do pani Bugały i spytałam, czy nie chciałaby się dowiedzieć czegoś na temat organizacji pozarządowych. Pani Bugała wszystkie materiały zmanipulowała i powinna za to przeprosić. [...] Pani Bugała uciekła. Dla mnie jest to niezrozumiałe, że jak podchodzę do dziennikarza, to dziennikarz ucieka. Być może miała coś do ukrycia? - zastanawiała się Scheuring-Wielgus.
- Jest władza ustawodawcza. Pani jest w Sejmie, jest pani posłem. A pani piętnuje, próbuje ludzi segregować. Była pani nieuprzejma i wymuszała, stworzyła pewną prowokację w której napadła na dziennikarkę. [...] Pani zrobiła coś w stylu happeningu, który nie przystoi posłowi, zwłaszcza w stosunku do dziennikarza. Pani osiągnęła swój efekt, bo o tym dzisiaj rozmawiamy. Polityk nie powinien wywierać presji na dziennikarza. Pani mogą się nie podobać komentarze na swój temat, ale ma świadomość, że takie właśnie komentarze sama prowokuje – skwitowała posłanka PiS.