Ostatnie sondaże pokazują, że do europarlamentu może dostać się Janusz Korwin-Mikke i jego Kongres Nowej Prawicy (KNP). Martwi to polityków, od Janusza Palikota po Platformę Obywatelską. – Boją się nas, bo wsadzimy 80 proc. polityków do więzienia – przekonuje w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Korwin-Mikke.
Jak przypominała „Gazeta Polska”, pojawienie się na scenie politycznej postaci typu
Korwin-Mikke jest zjawiskiem typowym dla obszaru posowieckiego, podobnie dzieje się w Rosji, gdzie odpowiednikiem Korwin-Mikkego jest np. Władimir Żyrinowski. „
W historii III RP skutkiem zagospodarowywania przez niego [Korwin-Mikkego] części antysystemowego elektoratu i energii młodych, ideowych osób było zawsze to, że całe ich zaangażowanie szło na marne” – uważa Piotr Lisiewicz.
To nie zmniejsza jednak popularności Korwina. Zbiera on głosy szczególnie tych, którzy w ubiegłych wyborach parlamentarnych głosowali na Ruch Palikota. –
To możliwe. Część osób o poglądach antysystemowych mogło przejść od nas do KNP – przyznaje Artur Dębski, wpływowy poseł Twojego Ruchu w rozmowie z „Codzienną”. –
Zresztą Platformie Korwin również zabiera głosy – pociesza się Dębski.
Podobnego zdania jest Przemysław Wipler, od niedawna parlamentarzysta reprezentujący KNP. –
Z badań wynika, że wyborcy Twojego Ruchu to ludzie cyniczni, którzy są w stanie znieść różne wybryki i ekscesy, w zamian za liberalizm gospodarczy – mówi „Codziennej”. –
W poprzedniej kampanii Palikot kojarzył się z komisją „Przyjazne Państwo”, która miała zajmować się usprawnieniami gospodarczymi, dlatego odniósł sukces – dodaje, wskazując, że teraz tę rolę przejął właśnie Korwin-Mikke. –
Ja przeszedłem do KNP, bo zgadzam się z programem tego ugrupowania. Kontrowersyjne wypowiedzi lidera to jego prywatna sprawa – mówi Wipler.
Utarczki z Korwin-Mikkem prowadzi także Platforma. Donald Tusk, zapytany w zeszłym tygodniu, czy obawia się dobrego wyniku eurosceptyków w zbliżających się eurowyborach, powiedział:
– Ja mam za zadanie – jako szef rządu i Platformy – by eurosceptycy nie wygrali, uważam, że to jest naprawdę poważne zagrożenie. Korwin-Mikke odebrał to jako
zakamuflowane nawoływanie do fałszowania wyborów i wczoraj zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego o postawienie Tuska przed Trybunałem Stanu.
–
Wiele poglądów Janusza Korwin-Mikkego to poglądy kontrowersyjne i skrajne, zbyt skrajne, by je podzielać. To jednak wyborcy, a nie premier decydują o wyniku wyborów – komentuje dla „Codziennej” Andrzej Duda, minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Duda zwraca uwagę, że
rosnące poparcie dla Korwina to wynik katastrofalnych rządów Platformy Obywatelskiej. –
Część sfrustrowanych wyborców ma skłonność do zwracania się w kierunku partii radykalnych. Siedem lat rządów PO, wszystkie zaniechania i katastrofy – od podniesienia wieku emerytalnego, przez masową emigrację, ubóstwo, bezrobocie i podwyżki VAT – to wszystko sprawiło, że w siłę rośnie m.in. Korwin-Mikke i jego ugrupowanie. To Donald Tusk jest odpowiedzialny za wyciągnięcie go z politycznego niebytu – dodaje Duda.
– Korwin w Parlamencie Europejskim byłby spełnieniem marzeń rosyjskiej ambasady w Warszawie. Jego wypowiedzi na tym forum potwierdzałyby wszystkie negatywne stereotypy o polskiej prawicy, jakie telewizja Russia Today i rosyjska agentura starają się zaszczepić zachodniej opinii publicznej – uważa tymczasem Piotr Lisiewicz.
Wybory w najbliższą niedzielę.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Mucha