- To jest fatalna decyzja, fatalna sytuacja dla Polski, bo my się w tej chwili staczamy się w spiralę państwa, w którym już prawo nic nie znaczy; decyduje wyłącznie naga siła polityczna – ocenił w rozmowie z naszym portalem poseł Paweł Jabłoński, komentując wejście policji do Pałacu Prezydenckiego.
Policja weszła do Pałacu Prezydenckiego zatrzymując posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Komentując na gorąco tę sprawę poseł PiS, były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński powiedział, że „jeśli policja na polityczne polecenie rządu wchodzi do instytucji państwa, które nie są rządowi podporządkowane, to mamy już państwo policyjne”.
- Wcześniej wchodzili do mediów, dziś do Pałacu Prezydenckiego. Można się spodziewać, że będą próbowali zagarnąć też inne instytucje, może Sejm, może sądy, które nie są im podporządkowane, może Trybunał Konstytucyjny
- dodał.
Zdaniem Jabłońskiego dla obecnie rządzących „absolutnie nie ma żadnych granic”. - Postanowili rządzić metodami siłowymi. To nie ma nic wspólnego z praworządnością, to jest po prostu bezprawie i bandytyzm – ocenił.
Fakt wejścia policji do Pałacu Prezydenckiego nazwał „precedensem jakiego nie było nigdy w historii wolnej Polski”.
– Jest to bardzo zły precedens dla naszego kraju, ale nie tylko dla tego czy innego polityka, bo niektórzy mówią: „no, za kilka lat to ci którzy podjęli tę decyzję sami będą ofiarami podobnych działań”. To jest fatalna decyzja, fatalna sytuacja dla Polski, bo my się w tej chwili staczamy się w spiralę państwa, w którym już prawo nic nie znaczy; decyduje wyłącznie naga siła polityczna
- tłumaczył nasz rozmówca.
Zdaniem Jabłońskiego, „jeśli ten precedens ten zostanie usankcjonowany, to to jest bardzo zła wiadomość”. - Możemy mieć w Polsce wydarzenia, o jakich mieliśmy nadzieję, że tylko z książek do historii będziemy się uczyć – podsumował parlamentarzysta.