Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kolejna manipulacja "GW"

Tym razem sprawa dotyczy emisji filmu „List z Polski”, która odbyła się 19 stycznia w III LO w Opolu. Jednym z organizatorów był Klub "Gazety Polskiej" w Opolu.

Tym razem sprawa dotyczy emisji filmu „List z Polski”, która odbyła się 19 stycznia w III LO w Opolu. Jednym z organizatorów był Klub "Gazety Polskiej" w Opolu. Fragmenty relacji ze spotkania można posłuchać na www.klubygp.pl/kluby/opole/2011_01_19.html i zdecydowanie różni się ona od tego, co napisała „GW”.

Po pokazie w III Liceum Ogólnokształcącym został zaproszony Mariusz Pilis, reżyser Listu z Polski wyprodukowanego wspólnie z Holendrami. Organizatorami spotkania byli KZ NSZZ „Solidarność” przy Uniwersytecie Opolskim oraz Klub "Gazety Polskiej" w Opolu.

Film dokumentalny List z Polski nawiązuje do smoleńskiej katastrofy; był to jeden z powodów zorganizowania spotkania, które prowadził wicedyrektor Marek Białokur. Na samym początku przypomniał on, że w tym roku szkolnym liceum gościło dr. Sławomira Cenckiewicza, który zaprezentował swoja książkę Anna Solidarność. Spotkanie z historykiem wzbudziło ogromne zainteresowanie podobnie jak spotkanie z dr. Janem Żarynem.

Po emisji filmu była dyskusja, reżyser odpowiadał na zadawane przez młodzież pytania. Tak wyglądał stan faktyczny, który różni się od wizji przedstawionej przez „GW”.

(...)- Puszczanie naszym dzieciom w szkole filmów prezentujących skrajny pogląd polityczny, to manipulacja - komentują rodzice. (…) - Przed puszczeniem tego filmu wicedyrektor Marek Białokur powiedział jedynie „Sami wyróbcie sobie opinię na temat tego, co się stało” - relacjonują nam uczniowie III LO. Proszą o anonimowość. - Nie opłaca się ujawniać nazwisk – dodają. Film im się nie podobał. - Jakieś półprawdy, niedopowiedzenia. Poza tym był najzwyczajniej w świecie nudny i niektórzy wyszli. Inni oglądali z przymrużeniem oka. Mnie tylko zniesmaczył - podkreśla jeden z uczniów.(...) - pisze „GW”

Kto z uczniów rozmawiał z „GW”? Nie wiadomo.

(...) W domach opowiedzieli o filmie rodzicom. A ci zadzwonili do „Gazety”. Również chcą pozostać anonimowi. III LO to renomowane liceum, trudno się tam dostać, nie chcą więc zadzierać z dyrekcją. - To chyba przesada, by naszym dzieciom prezentować tylko jedną i to bardzo radykalną myśl polityczną? Tym bardziej że to nie pierwsze tego typu zdarzenie - mówi jeden z rodziców (...) - pisze „GW” .

Jacy rodzice zadzwonili to „GW” ? Też nie wiadomo, bo cała relacja opiera się na anonimach.

- Ani do mnie, ani też do pana Stanisława Tomczyka, przedstawiciela Komitetu Zakładowego NSZZ "Solidarność" przy Uniwersytecie Opolskim, współorganizatora spotkania z panem Pilisem, nikt z pretensjami nie dzwonił i nie przychodził. Wręcz odwrotnie – uczniowie i rodzice nam dziękowali. Zresztą łatwo się przekonać, kto mówi prawdę, bo nagrane relacje ze spotkania są w Internecie
– mówi nam Ryszard Szram, szef Klubu "Gazety Polskiej" w Opolu.

Dlaczego „GW” teraz nagłośniła sprawę, skoro spotkanie miało miejsce 19 stycznia?

Wpływ na publikację „GW” mógł mieć wpływ fakt, że Stanisław Tomczyk publicznie krytykował bezdyskusyjne przyznanie Lechowi Wałęsie doktoratu honoris causa przez Uniwersytet Opolski w styczniu tego roku oraz to, że w III LO gościli zajadle atakowani przez „GW” historycy dr Sławomir Cenckiewicz i dr Jan Żaryn. Nie bez znaczenia był też fakt, że współorganizatorem jest Klub "Gazety Polskiej" w Opolu oraz KZ NSZZ „Solidarność” przy Uniwersytecie Opolskim.



 



Źródło:

Dorota Kania