Król Francji Filip VI miał dwie żony. Pierwszej – Joannie zwanej Kulawą – „oddał” tron i pozwolił, by rządziła w jego imieniu. Kiedy zmarła podczas zarazy postanowił poszukać odpowiedniej towarzyszki dla syna. Wybór padł na Blankę d’Évreux. Kiedy jednak 17-latka przyjechała na dwór francuski król zakochał się w niej nieprzytomnie i sam stanął na ślubnym kobiercu. Nie cieszył się jednak długo swoim szczęściem. Na tamten świat wyprawiły go prawdopodobnie liczne mikstury na potencję.
Filip VI, zanim wstąpił na tron, musiał wcześniej stoczyć o niego walkę dyplomatyczną z królem Anglii Edwardem III. Dzięki poparciu wielu możnych udało mu się koronować 29 maja 1328 roku w katedrze w Reims, ale Edward nie zapomniał tego afrontu. Wkrótce wybuchła między nimi wojna nazwana potem stuletnią. W międzyczasie Filip ożenił się z Joanną Burgundzką, wnuczką Ludwika Świętego. Była ona osobą inteligentną i dobrze przygotowaną do pełnienia swojej roli, toteż król z ulgą przekazał jej stery rządów, a sam udał się pola bitew. Od czasu do czasu wracał w domowe pielesze, co poskutkowało licznym potomstwem pary. Jednak Joanna miała też wady, które doprowadziły do tego, że szybko ją znienawidzono – była mściwa, okrutna i prowadziła twardą politykę fiskalną, by uzupełnić spustoszony wojną skarbiec.
Joanna Kulawa
W 1347 roku do wybrzeża Langwedocji przybił statek, na którym przypłynęła do Francji plaga dżumy. Szlakami handlowymi z Chin choroba (o której w owym roku piszą chińskie kroniki) dotarła na Stary Kontynent. Kiedy zorientowano się skąd się wzięła, było już za późno. Nie pomogły środki ostrożności polegające na zatrzymywaniu każdego statku na czterdzieści dni („una quaranta” – stąd mamy słowo „kwarantanna”) przy brzegu czy unikanie „nadmiernych podniet”. Epidemia szalała przez ponad rok zbierając śmiertelne żniwo w całej niemal Europie. W Paryżu dziennie umierało kilkaset osób, nie było komu grzebać zmarłych, wsie i miasteczka niemal się wyludniły. Nieuprawiane ziemie nie dały plonów, pojawił się głód. Wreszcie dżuma dotarła na dwór królewski i zabiła Joannę. Królowa zmarła we wrześniu 1348 roku i tylko strach przed chorobą nie spowodował szału radości i zabawy na ulicach – wreszcie odszedł ten „kulawy król” („la male royne boiteuse”) jak zwało ją pospólstwo.
Po śmierci Joanny zaraza zaczęła słabnąć. Filip zaczął rozglądać się za żoną dla następcy tronu Jana II. Wybór padł na Blankę z Nawarry, córkę Joanny II – królowej Nawarry i Filipa III – hrabiego d’Évreux. Blanka zwana Belle Sagess („Mądra Piękność”) przybyła na dwór francuski i wszyscy stracili dla niej głowę.
Blanka z Nawarry
Nic jednak nie mogło się równać z namiętnością, która owładnęła 56-letnim Filipem. Oznajmił synowi, że ten nie dostanie Blanki. Jan był wściekły, ale musiał ustąpić.
Jan II
Pod koniec stycznia 1350 roku odbył się huczny ślub. Król szalał z miłości – prezenty, bale i uwielbienie graniczące z bałwochwalstwem były na porządku dziennym. Z kolei „na nocnym” Filip chciał udowodnić, że wiele jeszcze może zdziałać. Gdyby mógł to nie wychodziłby z alkowy. Zaczął zamawiać u medyków afrodyzjaki i leki na potencję. Zaniedbywał swoje królewskie obowiązki do tego stopnia, że nawet Blanka zaczęła niepokoić się o jego zdrowie. Rzeczywiście w krótkim czasie bardzo schudł i robił się coraz słabszy. Zmarł siedem miesięcy po ślubie, 22 sierpnia 1350 roku.
Mądra Piękność przeniosła się do posiadłości w Normandii. Tam przyjeżdżali kolejni zalotnicy m.in. król Kastylii León Piotr I Okrutny. Wszystkim odmówiła, wypowiadając słynne zdanie
Królowe Francji nie wychodzą ponownie za mąż.
Otoczona powszechnym szacunkiem pojawiała się czasem na królewskim dworze, ale tylko gdy były szczególnie ważne okazje – i tak w 1380 roku przyjechała na koronację Karola VI Szalonego, a pięć lat później na powitanie narzeczonej króla – Izabeli Bawarskiej. Była mediatorką między swoim bratem Karolem II Złym, królem Nawarry, a kolejnymi władcami Francji.