Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Na czym polega "sukces" Tajwanu? Hanna Shen: Brak wiary w prawdomówność Chin!

Sukces Tajwanu w walce z koronawirusem polega na trzech rzeczach. Przede wszystkim: bardzo szybko podjęte działania. Po drugie: niewiara w to, co mówią Chiny. Po trzecie: pełna transparentność - zdradza korespondentka polskich mediów Hanna Shen. - Tajwan ma doświadczenie z Chinami, bardzo rozumie, jak działają Chiny i rozumiał, że jak mówią, że to nie jest taki duży problem, to znaczy, że to jest bardzo duży problem - mówi w programie Katarzyny Gójskiej "W punkt".

PrtSc/ Republika

Tajwan w tej chwili, który walczy z tzw. drugą falą epidemii, ma wykryte 283 przypadki osób, które są nosicielami koronawirusa, dwie osoby zmarły w wyniku Covid-19 od samego początku pierwszego przypadku zachorowań na Tajwanie. Nie ma tam osób w stanie ciężkim.

Sukces Tajwanu, jeżeli można użyć takiego słowa, polega na trzech rzeczach. Przede wszystkim: bardzo szybko podjęte działania. Tajwan wiedział o tym, że dzieje się coś niepokojącego w Chinach wtedy, kiedy Chiny poinformowały Światową Organizację Zdrowia, to jest 31 grudnia. Chiny przekazały do WHO informację, że jest jakiś wirus, ale nie ma dowodów na to, że przenosi się z człowieka na człowieka. Tajwan ma doświadczenie z Chinami, bardzo rozumie, jak działają Chiny i rozumiał, że jak mówią, że to nie jest taki duży problem, to znaczy, że to jest bardzo duży problem. Już 31 grudnia zwiększono kontrole na granicach, zwłaszcza pasażerów przybywających z Chin

- relacjonuje Shen.

Drugim powodem sukcesu jest to, co już wspomniałam. Niewiara w to, co mówią Chiny. Niestety, zarówno Europa, jak i Stany Zjednoczone uwierzyły Chinom, które do 20 stycznia mówiły, że ten wirus jest do opanowania, nie należy zamykać granic przed Chińczykami ani wstrzymywać lotów do i z Chin. Tajwan w to nie uwierzył i dlatego bardzo szybko podjął odpowiednie kroki

- podkreśla korespondentka. 

Trzecia to jest transparentność. Tu jest pełna informacja, odbywają się, jeśli trzeba, kilka razy dziennie konferencje odpowiednich organów i Tajwańczycy wiedzą wszystko, co się dzieje, na bieżąco. To tez odróżnia Tajwan od Chin

- dodaje.

W przypadku Chin, dodaje Shen, mamy dwie wersje: oficjalną, że Chiny sobie poradziły i relacje lekarzy, Chińczyków, doniesienia z krematoriów, badania, które mówią, że są to dane zaniżone nawet dziesięciokrotnie. 


Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za zbuntowaną prowincję „jednych Chin” i nigdy nie wykluczyły możliwości użycia siły, by przejąć nad nim kontrolę. Demokratycznie wybrany rząd Tajwanu uważa natomiast wyspę za niezależną od ChRL Republikę Chińską.

Na Tajwanie w związku z pandemią koronawirusa obowiązuje niemal całkowity zakaz wjazdu dla cudzoziemców nieposiadających tajwańskiej karty pobytu. Nie dotyczy to dyplomatów i osób dysponujących specjalnymi zezwoleniami od władz.

Powracający Tajwańczycy i cudzoziemcy posiadający odpowiednie dokumenty będą poddawani 14-dniowej kwarantannie w swoich domach. Osoby, które przybyły na wyspę w dniach 5-14 marca po pobycie lub tranzycie w Europie, Turcji, Egipcie lub Dubaju, zostały zobowiązane do retrospektywnej kwarantanny domowej.

Środki te mają zapobiec zakażeniom przywlekanym z zagranicy, z których większość według tajwańskich służb medycznych związana jest z podróżami do Europy. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#koronawirus #"W punkt" #Katarzyna Gójska

redakcja