Do Polski dojedzie łącznie o 1,1 mln szczepionek mniej - przekazał dziś szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Przyznał, że „może to odbić się na niektórych punktach szczepień”, uprzedzając, że „pacjenci mogą zostać poinformowani o przesunięciu terminu”. Pytany o powód przesunięcia planowanej dostawy, odparł: "nawet nie wchodzimy w tego rodzaju dyskusje".
Dworczyk na sobotnim briefingu prasowym z szefem RARS Michałem Kuczmierowskim poinformował o "pewnych turbulencjach, jeżeli chodzi o najbliższy tydzień i realizację Narodowego Programu Szczepień".
- Do Polski dojedzie łącznie o 1,1 mln szczepionek mniej. To będzie miało konsekwencje dwojakie - wpłynie to na 7 tys. punktów szczepień, które już istnieją. Punkty realizują na bieżąco dostawy, a dostawy będą mocno przesunięte lub ich nie będzie
- przekazał Dworczyk.
Zaznaczył, że możliwa jest zwłoka w procesie szczepień, a sami pacjenci mogą zostać poinformowani o przesunięciu terminu.
Druga konsekwencja - wolniej będziemy uruchamiać punkty szczepień powszechnych, które są przygotowywane do otwarcia
- tłumaczył.
Minister @michaldworczyk w #KPRM: To może odbić się na niektórych punktach szczepień. Pacjenci mogą zostać poinformowani o przesunięciu terminu. Druga konsekwencja - wolniej będziemy uruchamiać punkty szczepień powszechnych, które są przygotowywane do otwarcia.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 24, 2021
Szef KPRM pytany, z czego wynika opóźnienie w dostawie szczepionek, odparł, że „producenci zazwyczaj tłumaczą się problemami logistycznymi”. - Z punktu widzenia statystynczego obywatela najważniejszy jest fakt, że jest kłopot i ewentualne przesunięcie. Po naszych doświadczeniach nie mamy stuprocentowej pewności odnośnie do tych różnych deklaracji, składanych przez firmy dostarczające szczepionki. Nawet nie wchodzimy w tego rodzaju dyskusje - mówił Dworczyk.
Zaznaczył, że "drugie dawki szczepionek nie są zagrożone; są zabezpieczone dla tych, którzy otrzymali pierwsze". - Ograniczone dostawy szczepionek nie mają wpływu na rejestrację, od poniedziałku po dwa roczniki dziennie - dodał.
Liczyliśmy, że takich sytuacji w II kw. już nie będzie. Widać, że musimy na to być przygotowani. Mamy nadzieję, że dostawy zostaną uzupełnione, ale ten 1,1 mln szczepionek na razie do nas nie trafi - przyznał.
Minister @michaldworczyk w #KPRM: Liczyliśmy, że takich sytuacji w II kw. już nie będzie. Widać, że musimy na to być przygotowani. Mamy nadzieję, że dostawy zostaną uzupełnione, ale ten 1,1 mln szczepionek na razie do nas nie trafi.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 24, 2021
W tej chwili trwają zapisy na szczepienia coraz młodszych roczników. Od 12 kwietnia codziennie uruchamiane są kolejne roczniki - każdego dnia jeden rocznik, począwszy od rocznika 1962, czyli 59-latków.
Zapisy według tego harmonogramu otwierane są dla osób, które w I kwartale roku nie zadeklarowały chęci zaszczepienia przez internet. Jeśli to jednak zrobiły, mogły zapisywać się jeszcze zanim ruszyła rejestracja ich rocznika.
Od poniedziałku 26 kwietnia nastąpi przyspieszenie zapisów i każdego dnia rejestrować na szczepienia będą mogły się dwa roczniki. Z kolei od 7 maja rejestracja będzie obejmować po trzy roczniki.
Polscy pacjenci otrzymują cztery szczepionki przeciw COVID-19. Preparaty firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe, a preparat opracowany przez Janssen Pharmaceutica NV, firmę z pionu farmaceutycznego Johnson & Johnson, wymaga podania jednej dawki.