
Cywilizacyjna ostrożność
Sprzeciw wobec tzw. małżeństw homoseksualnych to nie homofobia ani kwestionowanie praw człowieka, lecz sprawa zwyczajnej cywilizacyjnej i myślowej ostrożności, a także realnej ochrony dobra, które łatwo jest zniszczyć. I nie chodzi o to, że zniszczyć je mają osoby homo- czy transseksualne, ale o to, że proponowana przez środowiska LGBTQ zmiana definicji rodziny może przynieść zupełnie nieoczekiwane skutki, których nie da się łatwo odwrócić. Dlaczego tak sądzę?