
Gdzie trafiły miliardy z Płocka?
Komisja mająca zbadać wpływy Rosji w Polsce za rządów PO-PSL powinna prześwietlić kulisy zawartych w tym czasie przez PKN Orlen i Lotos kontraktów na zakup rosyjskiej ropy.
Komisja mająca zbadać wpływy Rosji w Polsce za rządów PO-PSL powinna prześwietlić kulisy zawartych w tym czasie przez PKN Orlen i Lotos kontraktów na zakup rosyjskiej ropy.
Kontrakty na dostawy ropy do polskich rafinerii to strategiczne i liczone w miliardach dolarów umowy. Mimo że posiadają tylko klauzulę „poufne”, są strzeżone niczym najściślej tajne dokumenty.
W programie „Śledczym Okiem” w TVP Info ujawniłem, że od trzech lat przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczy się proces m.in. 86-letniego Andrzeja K., ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w rządzie Marka Belki.
Niedawno syn byłego esbeka z Departamentu I MSW, który podczas przemian polityczno-ustrojowych w Polsce działał pod przykryciem dyplomaty w Wiedniu, na swoim koncie na TT groził mi śmiercią. Sprawę traktuję bardzo poważnie i ze względu na wysokie ryzyko zagrożenia powiadomiłem prokuraturę. Mam nadzieję, że śledczy szybko pociągną wskazaną osobę, stanowiącą zagrożenie dla mnie (i mojej rodziny), do odpowiedzialności.
Komisja mająca zbadać rosyjskie wpływy w Polsce powinna również zająć się działalnością nad Wisłą Wiaczesława Moszego Kantora, rosyjskiego oligarchy należącego do grona zaufanych ludzi zbrodniarza Władimira Putina.
Jednym z wątków, jakimi powinna zająć się komisja ds. polityki energetycznej za lata 2007–2022, są kulisy dostaw rosyjskiej ropy do polskich rafinerii. Na handlu surowcem za rządów PO-PSL miliardy zarabiali pośrednicy powiązani z reżimem Putina.
Polsce jest dziś potrzebna każda ilość energii elektrycznej, również ta produkowana przez fotowoltaikę czy elektrownie wiatrowe. Dlatego wydaje się niezrozumiałe blokowanie rozwoju któregokolwiek z tych źródeł.
Zatrzymanie przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jakuba T., wieloletniego członka zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, i Macieja S., byłego sekretarza tej organizacji, było szokiem dla środowiska piłkarskiego. A przecież nie powinno. Już ponad półtora roku temu było wiadomo, że coś może być na rzeczy.
Podszywanie się pod funkcjonariuszy służb specjalnych jest w Polsce praktycznie bezkarne. Przykładem jest wyrok, jaki kilka miesięcy temu zapadł w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli. Kobieta, która udawała funkcjonariusza ABW i Agencji Wywiadu, obiecując załatwienie różnych spraw w instytucjach państwowych, została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Doprowadzenie do powstania multienergetycznego koncernu to wielki sukces Daniela Obajtka, prezesa PKN Orlen, który mimo wielu ataków zrealizował ten – wydawałoby się – niemożliwy plan.
Rząd jak najszybciej powinien wprowadzić obowiązek ujawniania źródeł finansowania organizacji ekologicznych oraz osób zasiadających we władzach takich podmiotów.
Sąd powinien zdecydować się na odtajnienie procesu Mateusza Piskorskiego, byłego posła Samoobrony, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin. Ta historia obnaża bowiem kulisy wojny informacyjnej, jaką od lat prowadzi przeciwko Polsce Władimir Putin. Jej elementem miał być Piskorski.
Platforma Obywatelska, posiadając pełnię władzy i angażując do wyjaśnienia afery taśmowej wszystkie służby specjalne, nie była w stanie przez ponad półtora roku udowodnić rosyjskich wątków tej sprawy. Działały przecież specjalne tajne zespoły inwigilujące dziennikarzy (w tym mnie), którzy brali udział w ujawnieniu taśm.
Wykorzystywanie Rady Polityki Pieniężnej jako narzędzia do bieżącej walki politycznej jest skrajnie nieodpowiedzialne i bardzo szkodliwe dla państwa. Podważa wiarygodność tego istotnego organu Narodowego Banku Polskiego, jak i samego banku centralnego.
Trzy lata i trzy miesiące więzienia – to średni wyrok za szpiegostwo orzeczony przez polskie sądy w ostatnich siedmiu latach. Jak to możliwe, że za tak poważne przestępstwo grozi tak mało? Winne są obowiązujące przepisy. Art. 130 Kodeksu karnego, określający przestępstwo szpiegostwa, za współpracę z obcym wywiadem przewiduje karę zaledwie do 10 lat więzienia.
Od kilku miesięcy w niektórych mediach pojawiają się informacje o możliwych manipulacjach na rynku energii elektrycznej. Sztuczne podbijanie cen miało się rozpocząć po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. O tym procederze pisałem również na łamach tygodnika „Gazeta Polska”. Sprawie przyglądał się Urząd Regulacji Energetyki. Okazuje się, że fakt manipulacji cenami energii potwierdziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna jak najszybciej przedstawić premierowi i prezydentowi raport na temat prorosyjskiej działalności oraz powiązań z Kremlem niektórych parlamentarzystów i ich współpracowników.
To jedna z największych afer szpiegowskich we Włoszech ostatnich lat. Grupa dziennikarzy śledczych Bellingcat ujawniła, że przez lata Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych NATO w Neapolu infiltrowała agentka rosyjskiego wywiadu GRU.
Były esbek stojący na czele firmy od lat zarabiającej miliony na współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, rozpracowywał Jana Pawła II m.in. podczas jego wizyty w Austrii w czerwcu 1988 roku – ustaliła „Gazeta Polska” w sierpniu 2020 r. Poniżej całość tamtego tekstu na temat zatrzymanego dziś Andrzeja P.