Tym bardziej że na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie otrzymywałem groźby od anonimowych osób. W jednym przypadku ktoś od słów przeszedł do czynów, uszkadzając auto, którym podróżowałem. W efekcie doszło do pęknięcia drążka kierowniczego i złamania koła. Na szczęście stało się to przy bardzo małej prędkości. Gdybym podróżował szybciej, wówczas nie byłoby co zbierać. Niestety śledztwo w tej sprawie umorzono z powodu niewykrycia sprawców…
Groźby i ryzyko zawodowe
Niedawno syn byłego esbeka z Departamentu I MSW, który podczas przemian polityczno-ustrojowych w Polsce działał pod przykryciem dyplomaty w Wiedniu, na swoim koncie na TT groził mi śmiercią. Sprawę traktuję bardzo poważnie i ze względu na wysokie ryzyko zagrożenia powiadomiłem prokuraturę. Mam nadzieję, że śledczy szybko pociągną wskazaną osobę, stanowiącą zagrożenie dla mnie (i mojej rodziny), do odpowiedzialności.