
Kanonizacja proroka. To już 10 lat
Najczęściej proroka utożsamia się z osobą, która jest obdarzona zdolnością przewidywania przyszłości.
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Najczęściej proroka utożsamia się z osobą, która jest obdarzona zdolnością przewidywania przyszłości.
Główne przyczyny zapaści demograficznej nie wiążą się wcale ze sprawami finansowymi, mieszkaniowymi, lecz mentalnymi. Decydujący wpływ na tę sytuację mają dominująca na sytym Zachodzie filozofia i wynikający z niej styl życia. Filozofię tę tworzą określona antropologia, eschatologia, aksjologia i etyka.
Istnieją dwie koncepcje religii: strefowa i uniwersalna. Pierwsza traktuje religię jako dziedzinę, która obejmuje jedynie fragment życia, a inne jego regiony – m.in. sztukę, naukę, ekonomię i politykę – uznaje za niezależne od niej. Natomiast uniwersalna koncepcja uważa religię za odniesienie się całego życia ludzkiego do świętości do transcendencji, do Boga.
Istnieje tylko jedna droga do prawdy o tym, co następuje po śmierci. Pisze o niej Gerhard Lohfink: „To, co się z nami dzieje po śmierci, możemy wiedzieć tylko za sprawą samego Boga oraz dzięki wierze, która bierze się ze słuchania. Tradycja chrześcijańska nazywa to »objawieniem«”.
Friedrich Nietzsche już ponad sto lat temu obwieścił w książce „Ecce homo” koniec pytania o nieśmiertelność. Czy miał rację? Gerhard Lohfink dowodzi, że jest w błędzie. I stwierdza: „To pytanie ujawnia się ciągle na nowo w najrozmaitszych kształtach – często ukryte i w zmiennych formach. Przynależy ono do istoty człowieka, który we wszystkim, co czyni, sięga nieskończoności”.
Trwa Wielki Post, czas przygotowania się do największego święta chrześcijańskiego – święta Zmartwychwstania. Jednym z elementów tego przygotowania może być lektura świeżo wydanej książki Gerharda Lohfinka pt. „A na końcu nic? O zmartwychwstaniu i życiu wiecznym”.
Jedną z najważniejszych prawd uznawaną przez tysiące lat jest przeświadczenie oparte na doświadczeniu, że kobiety i mężczyźni różnią się między sobą strukturą i dynamiką cielesno-psychiczno-duchową.
Wprawdzie w PiS mówi się o błędach popełnionych w czasie kampanii wyborczej, jednak czymś poważniejszym od błędów są wady – postawy. Trwa Wielki Post. Może jest to odpowiednia pora również na rekolekcje wewnątrz PiS.
Niemal na całym Zachodzie jego mieszkańcy organizują się zasadniczo wokół dwóch radykalnie odmiennych formacji.
Destrukcyjnego charakteru tego mitu doświadczyłem już wiele lat temu, gdy niektórzy studenci o poglądach liberalno-lewicowych z dużą pewnością siebie i w sposób ostentacyjny, a czasem arogancki zaczęli demonstrować wobec mnie to, co Rafał Ziemkiewicz nazwał „urwyżem” – urojonym poczuciem wyższości.
W tym roku obchodzimy w tym samym dniu walentynki – święto zakochanych – i Środę Popielcową, czyli początek Wielkiego Postu, w którym medytujemy nad sensem cierpienia.
Podczas kolędy u jednej podkarpackiej parafianki duszpasterz wychwalał, ku jej zakłopotaniu, ponieważ ma poglądy konserwatywne, Szymona Hołownię.
WOŚP była krytykowana z wielu punktów widzenia, m.in. politycznego – że jest sposobem na zjednywanie sobie elektoratu liberalno-lewicowego, oraz z perspektywy służby zdrowia – iż przez tyle lat zbiórek w niewielkim stopniu poprawiła jej kondycję.
Państwo demokratyczne opiera się na prawie, władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz pluralistycznych mediach. Monopolizując media i działając bezprawnie, oraz przymierzając się do pozbawienia władzy prezydenta, Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz ich ekipa demontują państwo, wprowadzają w życie społeczne chaos i narażają naszą ojczyznę na czyhające na nią zagrożenia.
W miarę nasilania się chaosu z coraz większym niepokojem pytamy, o co tak naprawdę chodzi Donaldowi Tuskowi i jego formacji politycznej. Oni sami nie ukrywają, że ich celem jest zemsta.
Sytuacje kryzysu w różnych sferach życia są często szansą na podniesienie jego jakości. Odnosi się to również do obecnej sytuacji w Telewizji Polskiej.
Jedną z głównych zasad zorganizowania społeczeństwa na sposób demokratyczny jest sprawiedliwość. A ponieważ jednym z filarów tego ustroju są media, również i one powinny być ufundowane na tej arcyważnej wartości. Czy tak się stało po 1989 r.? Niestety, nastąpił proces zawłaszczenia mediów przez środowiska liberalne i postkomunistyczne, a konserwatywna większość społeczeństwa została w zasadzie pozbawiona swoich mediów.
O barwie naszego życia decydują również marzenia i tęsknoty, oczekiwania i nadzieje. Niektóre z nich się spełniają, doświadczamy wówczas zadowolenia, radości, a nawet szczęścia. Szczęścia czy tylko jego okruchów?
Jesteśmy dziećmi określonej kultury i epoki. Ale przecież nie jesteśmy jej niewolnikami. Jeśli desakralizacja wkracza również do naszej ojczyzny, jeśli coraz słabiej odczuwamy, że – jak mówi Martin Heidegger – „brak Boga jest właśnie brakiem”, to jednak ten kulturowy fakt nie ma takiej mocy, aby uniemożliwić nam, poszczególnym osobom, żyjącym ciągle jeszcze w katolickim kraju, obudzenie w sobie tęsknoty za Nim.
Mamy za sobą dwie wielkie ery ludzkości. Erę Adwentu – budzenia się poczucia świętości, boskości i Boga oraz tęsknoty za Nim i poszukiwania Go. A następnie erę spełnionego Adwentu: Bożego narodzenia oraz radowania się tym przez dwa tysiące lat.