W wyniku wybuchu na koncercie amerykańskiej wokalistki Ariany Grande w Manchesterze, śmierć poniosły co najmniej 22 osoby, a kilkadziesiąt odniosło rany. Wśród ofiar są dzieci.
– podkreślił Errol Southers, ekspert ds. walki z terroryzmem w izraelskiej stacji i24NEWS.Zamach w Wielkiej Brytanii wykazuje szereg podobieństw z atakiem na Bataclan. Wygląda na to, że terroryści z premedytacją wybrali koncert amerykańskiej piosenkarki, na którym bawili się młodzi ludzie. Zamachowiec zaplanował atak terrorystyczny nie tylko żeby zabić, ale również po to, aby wywołać społeczny strach, niepokój
– dodał Pantucci.Służby brytyjskie wciąż pracują nad tym jaki typ ładunku zdetonowano. Do tej pory wiemy, że bomba ta była wypełniona gwoździami. Warto dodać, że bomba o takiej sile rażenia nie jest ładunkiem prymitywnym. Do jej wytworzenia potrzebne są zarówno wiedza jak i umiejętności i to martwi. W 2010 roku w Wielkiej Brytanii udaremniono zamach planowany przez terrorystów z Al Kaidy dlatego zamach w Manchesterze może wskazywać również na większą operację, którą terroryści dokładnie zaplanowali
– mówił Downing dla „Los Angels Times”.Zarówno amerykańskie jak i europejskie firmy, które specjalizują się w zapewnianiu bezpieczeństwa i ochrony stadionów lub też wielkich hal koncertowych korzystają z najnowszej technologii do wykrywania metalu czy bomb. Są również w posiadaniu monitoringu i posiadają zaplecze w postaci ochroniarzy. Ale przypadek Manchesteru pokazuje, że ochrona stosowana do tej pory jest niewystarczająca. Miejsca logistyczne, pasaże i parkingi również wymagają ochrony i odpowiednich zabezpieczeń. Ten atak terrorystyczny pokazuje pewne zaniedbania na tym polu