Dziś Krystyna Janda była gościem Centrum Premier na Czerskiej. Choć aktorka, czynnie angażująca się w działania opozycji, jest już znana ze swoich zaskakujących diagnoz politycznych, dziś znowu dała popis swojej fantazji. Zdaniem Jandy na naszych oczach „rodzi się faszystowska Polska”.
Aktorka, która od początku objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje niemal każdą okazję, by skrytykować działania ekipy rządzącej, stała się już prawdziwą ikoną tzw. totalnej opozycji. Codzienna aktywność na Facebooku, udział w marszach Komitetu Obrony Demokracji, czy poparcie dla tzw. „czarnego protestu” - to główne obszary działalności Krystyny Jandy. Dziś aktorka była gościem w redakcji na Czerskiej. Oczywiście nie obyło się bez oceny bieżącej sytuacji w kraju.
Czytałam tyle książek o dwudziestoleciu międzywojennym. W mojej rodzinie były sympatie endeckie, rodzina była podzielona. Zdarzały się takie historie, że rodzice wygonili z domu własne dzieci tylko dlatego, że córka wyszła za Żyda, a tatuś był endekiem. Polska była antysemicka. To było piekło, w wielu dziedzinach. I dzisiaj nagle pomyślałam, że przecież dziś jest tak samo, czyli my Polacy zawsze byliśmy tacy sami. Teraz te nastroje po prostu się odrodziły, nagle ktoś pozwolił, żeby to stało się normą, żeby ludzie, którzy tak myślą, mieli odwagę powiedzieć to głośno. Rodzi się faszystowska Polska, w której nie spodziewałam się, że przyjdzie mi żyć
- stwierdziła aktorka.
Janda dodała również, że regularnie czyta teksty ks. Adama Bonieckiego, które podtrzymują ją na duchu. Aktorka, która na co dzień otwarcie krytykuje działania ekipy Prawa i Sprawiedliwości wygłosiła również zaskakujące zdania.
Ja nie jestem przeciw PiS-owi, niech oni sobie myślą, co chcą. Tylko niech oni mi pozwolą myśleć jak ja chcę
- powiedziała.
Źródło: wyborcza.pl,niezalezna.pl,facebook
#czerska
#wyborcza
#KOD
#krystyna jadna
MJ