Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Z tradycji I Rzeczypospolitej – Palmowa Niedziela

Już w Środę Popielcową wycinano zwykle rózgi wierzbowe, gałązki z malin czy porzeczek i wstawiano do dzbanka z wodą, aby się rozwinęły i rozkwitły na Palmową Niedzielę.

mł, rys. Andriolli
mł, rys. Andriolli
Już w Środę Popielcową wycinano zwykle rózgi wierzbowe, gałązki z malin czy porzeczek i wstawiano do dzbanka z wodą, aby się rozwinęły i rozkwitły na Palmową Niedzielę. Po staropolsku mówiono „rozksciały”. Rankiem w niedzielę, kto pierwszy wstał ten z palmą w ręku budził innych, chłostając ich ową rózgą i mówiąc:

Palma bije, nie ja biję,
Za tydzień – Wielki Dzień,
Za sześć noc – Wielka-Noc.


Potem, tak jak i dzisiaj, palmy niosło się do święcenia. Przypisywano im zbawienne własności. Już Mikołaj Rej pisał żartobliwie w „Postylli”:

W Kwietnią Niedzielę, kto "bagniątka", czyli kotki, t.j. pączka z palmy wielkanocnej nie połknął , ten już zbawienia nie otrzymał.

Aby dobytek nie uległ chorobie i zarazie podczas lata, gospodarz wypędzał go w pole z palmą w ręku. Palmy przechowywano potem zatknięte za święte obrazki, a z nadejściem zimy rzucano w płomień, a popiół używano do posypania głów w kolejną Popielcową Środę.

 



Źródło: Zygmunt Gloger,tradycji i pieśni

#tradycja #niedziela #Palmowa