Instytut Pamięci Narodowej bada kilkaset oświadczeń lustracyjnych, które w ciągu roku wpłynęły z Ministerstwa Obrony Narodowej – poinformował rzecznik IPN Andrzej Arseniuk.
W ubiegły czwartek szef MON Antoni Macierewicz mówił w sejmie, że gdy objął stanowisko ministra obrony, to „okazało się, że nie przekazano do IPN ponad 700 oświadczeń lustracyjnych”.
Rzecznik prasowy IPN Andrzej Arseniuk podał, że dokumenty z MON trafiły do IPN w ciągu roku, są poddawane analizie.
W ubiegłym tygodniu minister Antoni Macierewicz odpowiadał w sejmie na pytania posłów. Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej pytał, czy wojskowym, którzy odeszli w ostatnim czasie z armii zaproponowano jakieś funkcje.
Odnosząc się do słów posła, szef MON powiedział, że odejścia wojskowych były w jakiejś mierze związane z kwestiami lustracyjnymi. Poinformował, że gdy objął stanowisko ministra obrony, to „okazało się, że nie przekazano do IPN ponad 700 oświadczeń lustracyjnych”.
W tym były także oświadczenia lustracyjne panów pułkowników i częściowo trzeba było wyciągnąć z tego konsekwencje. Tylko dlatego liczba tych pułkowników, którzy odeszli z armii, była trochę większa, ale nie dużo, niż liczba pułkowników, którzy odeszli rok wcześniej. Dlaczego moi poprzednicy chowali w szufladzie oświadczenia lustracyjne, które mieli obowiązek przekazać do IPN, nie wiem
– powiedział minister obrony narodowej.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#MON #IPN #Antoni Macierewicz #Ministerstwo Obrony Narodowej
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
ES