Grupa posłów PiS‑u skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją procedury wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Ich zdaniem wybór powinien być określony przepisem o randze ustawy, bo regulamin SN, jako akt wewnętrzny sądu, nie może być źródłem obligacji prawnych dla podmiotu zewnętrznego, a decyzja sędziów, jak każdego organu kolegialnego, winna być wyrażona w formie uchwały.
To poważne zarzuty, bo w istocie nie może być tak, że prezydent RP jest zobowiązany do dokonywania tak istotnych czynności, jak wybór prezesa SN, na podstawie jakiegokolwiek regulaminu oraz jednoosobowej deklaracji przewodniczącego zgromadzenia sędziów. O zasadności takiego stanowiska, a także o ewentualnym zakwestionowaniu wyboru obecnej prezes SN zdecyduje Trybunał Konstytucyjny. Do tego został powołany. W żadnym wypadku nie będzie to jednak oznaczało podważenia wyroków wydanych przez sędziego SN Małgorzatę Gersdorf, bo wniosek nie dotyczy jej statusu jako sędziego. Czas skończyć z prawnym niechlujstwem, bo państwo to także procedury, których przestrzeganie powinno gwarantować działanie w granicach i na podstawie prawa, a zatem praworządność.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Trybunał Konstytucyjny
#TK
#prawo
#sąd
#Sąd Najwyższy
Adrian Stankowski