W Wenecji kilkudziesięciu imigrantów w ramach protestu wyszło na ulicę i zablokowało ruch. Domagali się... markowych ubrań, Hugo Bossa i Armaniego. To nie jedyne ich żądania – informuje telewizja TG Venezia.
Afrykańskim uchodźcom nie spodobały się marki ubrań, które otrzymywali za darmo od Caritasu i innych organizacji charytatywnych. Narzekali też na jedzenie. Nie przypadło im do gustu, że codziennie muszą jeść makaron i ryż, którego - jak stwierdził jeden z nich - po prostu nie lubią
Niestety, przybyli oni do Włoch z nastawieniem, że dostaną wszystko za darmo i na wysokim poziomie Europy Północnej. Katolicka Caritas i inne organizacje społeczne wydają im natomiast standardową odzież. Oni jednak żądają odzieży najlepszych marek
- powiedział Lorenzo Chinalleto, szef włoskiej organizacji opieki społecznej Cooperativa Sociale.
Oni chcą markowych ubrań, takich jak Armani i Hugo Boss oraz butów Pirelli. To są pożądane przez nich modele. Kiedy przyszli do nas, nie mieli ubrań, ale wszyscy mieli smartfony
Migranci, pochodzą głównie z Nigerii, Senegalu, Ghany, Somalii i Mali. Protest odbywał się przed trzygwiazdkowym Hotelem Byron, w którym ich zakwaterowano.
Do niecodziennych protestów doszło też na Sycylii. „Niepełnoletni samotni”, którzy narzekali na to, że nie mają wystarczającej ilości rozrywki w mieście, zdemolowali ośrodek dla uchodźców.