Złodziej, idiota, Bieńkowska

Czy kogoś dziwi, że Bruksela zakwestionowała wprowadzony w Polsce przed kilkoma tygodniami podatek handlowy, który miał wyrównywać szanse małych przedsiębiorców, zapewnić wpływy do budżetu i ograniczyć monopol wielkich sieci handlowych? Można było się tego spodziewać, wszak nie pierwszy raz Bruksela pokazuje, że najwięcej do powiedzenia ma w obronie silnych ponadnarodowych układów. Warto jednak wiedzieć o jednym. Tą kwestią w Komisji Europejskiej zajmowała się osobiście Elżbieta Bieńkowska. Jest ona komisarzem ds. rynku wewnętrznego i usług, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Jak ujawniły „Wiadomości” TVP, za walką z podatkiem lobbowały w otoczeniu tej dobrej znajomej Donalda Tuska wielkie sieci handlowe skupione w organizacji EuroCommerce. Co więcej, wieść gminna niesie, że sama Bieńkowska miała mieć decydujący wpływ na decyzję w tej kwestii. Ale Bieńkowską znamy także ze słynnych, nagranych w restauracji Sowa & Przyjaciele słów szczerości. Mówiła wówczas o tym, że za 6 tys. zł pracuje „złodziej albo idiota”. Dziś jej pensja w UE to 87 tys. zł. Jak więc nazwać kogoś, kto za taką kasę działa wbrew własnemu krajowi? Idiotą z pewnością nie.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#podatek handlowy #Komisja Europejska #Elżbieta Bieńkowska