Brutalna wojna o przewodniczącego KNF?

Poseł Janusz Szewczak to jedna z nielicznych osób, które stojąc na czele Komisji Nadzoru Finansowego, skutecznie rozliczałyby banki z oskubywania klientów i wątpliwych transakcji. Nie dziwię się więc, że różnej maści lobbyści (wśród nich także ci mieniący się prawicowcami) próbują utrącić jego kandydaturę. Niedawno zrobiło się głośno, że głowę Szewczaka wyceniono na 20 mln zł. Takie pieniądze miałoby wyłożyć lobby bankowe. To efekt trwającej od wielu tygodni brutalnej walki o przejęcie kontroli nad KNF po odchodzącym Andrzeju Jakubiaku. Komisja to bardzo istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa ekonomicznego urząd, dysponujący wieloma narzędziami do walki z przestępcami w białych kołnierzykach. Szkoda, że dotychczas część z owych narzędzi zdążyła już obrosnąć kurzem. Potrzebny jest więc ktoś, kto nie będzie się obawiał ich oczyścić, naoliwić i użyć, a także usunąć z pracy tych, których działania budzą poważne wątpliwości. Nawet jeśli są to osoby, które mają rzekome wpływy w służbach specjalnych i powołują się na kuzynów – hierarchów kościelnych.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Janusz Szewczak