- stwierdziła.Jest mi miło, żeście mnie zaprosili. Było mi miło przyjechać, by przez moment być z państwem. Prawie codziennie przejeżdżam i obserwuję wszystko, co się dzieje… Nie mam radosnych podsumowań… To jest dość trudne
- ubolewała aktorka, która na Facebooku pochwaliła się zdjęciem wykonanym przed KPRM:Analogii jest tyle, że zawsze jest ruch społeczny, oddolny, który widać i który jest rozpoznawalny jako… jak to nazwać… nieudawany, prawdziwy. To działania z potrzeby prawdziwej. To się zawsze powiększa i buduje. Z tego wynikają… Ale przede wszystkim dla mnie to najgorsze, że gdy był Sierpień, to byłam na Wybrzeżu. Wiedziałam, co się dzieje. Nie ma w ogóle Kościoła tutaj! To jest podstawowa różnica! Każdy dzień strajku zaczynał się od mszy. A tu ani razu… A byłam pewna, że przed każdym marszem KOD odbędzie się msza święta i znajdzie się ksiądz, który będzie chciał czynić posługę ludziom, którzy inaczej oceniają rzeczywistość. Nie znalazł się żaden ksiądz, to jest nieprawdopodobne!
- narzekała Janda.Teraz jest tak wiele mediów: prywatnych, społecznych… Sama wiem coś na ten temat. Reklamujemy nasze teatry w dużej mierze poprzez media społecznościowe i wiem, jaką to ma siłę. Jeśli ktoś chce się tego dowiedzieć, to na pewno znajdzie… Ostatnio w ważnym dniu dla KOD byłam w Rzeszowie i nie byłam w stanie zobaczyć prawdziwej relacji, bo były tylko oficjalne telewizje: w teatrze, hotelu… Tego dnia kupiłam sobie do telefonu telewizję niezależną i od tego momentu oglądam w telefonie takie wiadomości, jakie chcę…