Polityków PSL nie ma dziś w PSL. Ci, których znamy, którzy pociągają za wszystkie sznurki w partii, to dawni komunistyczni działacze ZSL i ZMW oraz ich dzieci. Po bankructwie komunizmu wiejscy sojusznicy PZPR zawłaszczyli szyld PSL. Szybko pozbyto się tych, którzy chcieli zdekomunizować partyjne szeregi. W sferze haseł dawni działacze sami przyznali sobie prawo do powoływania się na tradycję ludowców Witosa i Mikołajczyka. W rzeczywistości z czasów komunizmu przenieśli do tej partii nepotyzm, kolesiostwo i służalczość wobec Rosji - pisze w najnowszym numerze „Gazeta Polska”.
Henryk Bąk, niezłomny działacz ruchu ludowego, wiosną 1948 r. założył podziemną organizację Obrona Konspiracyjna Polskiego Stronnictwa Ludowego, w 1950 r. przekształconą w Polską Szturmówkę Chłopską. 1 maja 1952 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy UB. Skazano go na czterokrotną karę śmierci, zamienioną na dożywocie. Wyszedł po Czerwcu 1956. Po 1989 r. usiłował odbudowywać niepodległościowy ruch ludowy.
Henryk Bąk był stryjem obecnego posła PiS Dariusza Bąka
. – Kiedy w 1989 r. działacze ZSL przemalowali się na PSL Odrodzenie, przez różne manipulacje doprowadzili do tego, że część członków prawdziwego PSL w sposób bezprawny przeniosło sztandar do tego ugrupowania – mówi poseł Dariusz Bąk. –
Uczestniczył w tym m.in. Roman Bartoszcze. Dla zmyłki zrobiono go na krótko prezesem zjednoczonego sztucznie PSL. Bartoszcze jednak już niedługo potem zorientował się, z kim ma do czynienia. Zapowiedział wtedy, że partię trzeba zdekomunizować. Po tej zapowiedzi wściekli działacze ZSL siłą zwieźli go windą w siedzibie przy ul. Grzybowskiej i fizycznie wyrzucili na bruk z gmachu – wspomina poseł PiS.
Kiedy ster rządów partyjnych po Januszu Piechocińskim przekazano
Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, sączono przy tym przekaz odmłodzenia partii. A jak jest w rzeczywistości? Andrzej Kosiniak-Kamysz, ojciec Władysława, obecnego szefa Stronnictwa, od 1968 r. działał w ZSL. Kosiniak-Kamysz senior nie był byle kim w PRL. Trafił do rządu Mieczysława Rakowskiego. Premier uczynił go głównym inspektorem sanitarnym w ekipie rządu PZPR. O tym, jak rodzina obecnego szefa PSL głęboko siedzi w polityce, świadczy fakt, że gdy Władysław zostawał ministrem pracy, był to szósty raz, gdy ktoś z klanu Kosiniaków-Kamyszów wchodził w skład rządu.
Kiedy z kolei zajrzeć do rodowodu wiceszefowej PSL
Urszuli Pasławskiej, to widać, że jej ojciec trafił do PSL po latach przetarcia w szeregach ZSL. W 1973 r. odczuwał dodatkowy imperatyw większego zaangażowania w umacnianie ustroju socjalistycznego. Zgłosił się do sztabu Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej w Bartoszycach. Deklarował wtedy potrzebę pomagania MO w „utrzymywaniu porządku i bezpieczeństwa publicznego”.
Będąca dziś we władzach PSL
Ilona Antoniszyn-Klik to z kolei córka ekonomisty i politologa Emila Antoniszyna – w przeszłości członka młodzieżówek komunistycznych ZMW i ZSP. W latach PRL bynajmniej nie dał się zepchnąć na margines życia politycznego. Wspierał administrację rządzącą lokalnie, będąc na etacie w Wojewódzkiej Radzie Narodowej we Wrocławiu. W latach PRL wyjeżdżał służbowo do ZSRS. Po 1989 r. odnajdywał się w różnych formacjach politycznych. Był w Krajowej Partii Emerytów i Rencistów działającej pod skrzydłami postkomuny, odnalazł się w też w Samoobronie i wreszcie w PSL. Jego druga córka, Eliza Antoniszyn, została z kolei moskwiczanką z wyboru. W latach 2013–2015 pracowała jako menedżer w moskiewskim koncernie Alkasar, który wchodzi w skład holdingu Gazprom Media. Firma jako cel swego działania deklaruje promowanie i napędzanie rosyjskiej gospodarki. W tym samym czasie jej siostra Ilona Antoniszyn-Klik była w Polsce wiceministrem gospodarki w rządzie RP.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”.
Źródło: Gazeta Polska
#ZSL
#Władysław Kosiniak-Kamysz
#PSL
Maciej Marosz