Ambasada USA w Warszawie zareagowała na skandaliczne słowa byłego prezydenta USA Billa Clintona, który stwierdził podczas jednego z wieców wyborczych swojej żony, że Polska i Węgry „zdecydował
Informacja o kontrowersyjnej wypowiedzi Billa Clintona dotarła do polskich mediów dopiero w poniedziałek, wraz z pojawieniem się w internecie zapisów wideo z piątkowego wiecu w New Jersey.– To, co się obecnie dzieje w Stanach Zjednoczonych, nie jest odosobnione. Takie państwa jak Polska i Węgry, które teraz zdecydowały, że chcą wyzbyć się wartości demokratycznych, nie byłyby nigdy wolne, gdyby nie Stany Zjednoczone i zimna wojna – stwierdził Bill Clinton podczas swojego wystąpienia na uniwersytecie w New Jersey. Dodał, że obydwa kraje dążą do przywództwa w stylu prezydenta Rosji Władimira Putina. – Autorytarne rządy i trzymanie z dala cudzoziemców. Nie brzmi to znajomo? – zadał retoryczne pytanie Clinton, wyraźnie satysfakcjonując nim zgromadzonych na wiecu zwolenników Partii Demokratycznej.
– powiedziała w środę w radiowej Jedynce premier Beata Szydło, odnosząc się do słów Billa Clintona o Polsce.Dziwię się politykom polskiej opozycji, którzy ekscytują się takimi wypowiedziami, jak np. Billa Clintona, i uznają je za bardzo poważne. To jest – przy całym szacunku dla byłego prezydenta USA – zupełna przesada, powinien nas przeprosić. Dlatego, że tego typu stwierdzenia są nie tylko nieuprawnione, ale po prostu krzywdzące
- stwierdził prezydent.Prezydent Clinton dał się ponieść emocjom. Myślę, że prezydent Bill Clinton chyba zapomniał, że był prezydentem. Prezydent powinien mieć po pierwsze dobre rozeznanie w bieżącej sytuacji, jeżeli chce się wypowiadać w przestrzeni publicznej. Bardzo chętnie bym porozmawiał z prezydentem Clintonem, gdyby przyjechał do Polski, można by mu pewne rzeczy spokojnie wyjaśnić, bo chyba ktoś go grubo wprowadził w błąd