W Sejmiku Województwa Dolnośląskiego powstał nowy klub radnych: liczący jedenaście osób Dolnośląski Klub Porozumienie PO-SLD-PSL. Jak ocenia szef klubu PiS u w radzie sejmiku Andrzej Jaroch, takie porozumienie to rozpaczliwa walka Platformy o to, by nie dać się zmarginalizować. – Te decyzje zapadły na szczeblu centralnym, zarówno w wypadku PO, PSL, jak i SLD – dodaje.
- Jesteśmy teraz drugą siłą polityczną w sejmiku. Będziemy dbali o wszystkich mieszkańców naszego województwa – przytacza wypowiedź Iwony Krawczyk, przewodniczącej nowego klubu, „Gazeta Wrocławska”. Gazeta podaje także, że radni chcą stabilizować sytuację polityczną w sejmiku i „współrządzić w regionie, wspólnie z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Członkowie nowego klubu nie ukrywają, że chcą rozpocząć rozmowy o koalicji z Bezpartyjnymi Samorządowcami, którzy rządzą teraz Dolnym Śląskiem”.
Czy to oznacza, że PO próbuje w ten sposób odzyskać utraconą pozycję w dolnośląskim sejmiku? Przypomnijmy, że tuż po Wielkanocy, marszałek woj. dolnośląskiego Cezary Przybylski oraz radni PO w Radzie Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Michał Bobowiec, Julian Golak i Ryszard Lech zapowiedzieli, że wychodzą z klubu PO. Osoby, które wyszły z PO, a także ludzie politycznie związani z człowiekiem Rafała Dutkiewicza, prezydentem Lubina Robertem Raczyńskim, utworzyły nowy Klub Bezpartyjnych Samorządowców. Następnie radni odwołali z funkcji wicemarszałka Andrzeja Kosióra. Jego miejsce zajął Tymoteusz Myrda z Bezpartyjnych Samorządowców.
Jednak szef klubu radnych PiS-u w sejmiku Andrzej Jaroch uważa, że
cała sytuacja wynika z tego, że PO ze wszystkich sił stara się walczyć z postępującą marginalizacją. – Z kolei PSL nie był w stanie utworzyć klubu, a jedynie koło radnych, dlatego dla nich to porozumienie jest korzystne. Co ciekawe, aż do samej konferencji większość zainteresowanych nie wiedziała, jak ta współpraca ma wyglądać. Więcej: Marek Dyduch mówił w prywatnych rozmowach, że on skupia się na wewnętrznych wyborach w SLD – tłumaczy Jaroch „Codziennej”. Dodaje także, że Bezpartyjni Samorządowcy nie będą zainteresowani oficjalną współpracą z PO. – Za to zapewne będą pobłażliwi wobec PSL u, bo potrzebują ich głosów – dodaje.
Cały tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Złotnicka