Po wielu przeszkodach ostatecznie zebrał się zarząd łódzkiego regionu Platformy Obywatelskiej i wybrał nowego przewodniczącego. Specjalnych emocji nie było, ponieważ kandydat był tylko jeden – człowiek prezydent Hanny Zdanowskiej, łódzki radny PO Paweł Bliźniuk. Cezary Grabarczyk nie zgłosił swojej kandydatury. W Łodzi mówi się, że bał się porażki.
Od końca lutego łódzkim regionem PO kierował Świętosław Gołek. Był jednak tylko przewodniczącym pełniącym obowiązki. Nieoficjalnie mówiło się, że nowy szef regionu zostanie wybrany po Wielkanocy. Jednak wybory zaplanowane na 2 kwietnia się nie odbyły. Kiedy 7 kwietnia „Codzienna” pytała Cezarego Grabarczyka o to, kiedy nastąpi elekcja szefa regionu łódzkiego, stwierdził, że nie wie.
– Obecnie, zgodnie ze statutem, mamy osobę pełniącą obowiązki przewodniczącego – odpowiedział.
Co ciekawe, jeszcze w marcu wiele osób uważało, że to właśnie Grabarczyk ma szanse rządzić łódzką PO. Po tym jak usunięto go z głównego zarządu PO takie sugestie wysuwał poseł PO Sławomir Neumann. Pytany, czym dalej Grabarczyk będzie się zajmował, Neumann stwierdził, że nadal będzie wiceszefem klubu parlamentarnego PO.
– Być może będzie też ubiegał się o przewodniczenie łódzkiemu regionowi PO – mówił „Codziennej” Neumann.
Ostatecznie jednak Grabarczyk nie ubiegał się o funkcję szefa regionu. Dlaczego? Jak mówią nam proszący o zachowanie anonimowości łódzcy politycy, nie zgłosił swojej kandydatury, ponieważ bał się porażki.
– Jak by to wyglądało, gdyby były minister, były marszałek Sejmu przegrał z mającym niewiele więcej niż 30 lat radnym? – zwraca uwagę jeden z nich.
Inny z kolei dodaje, że Bliźniuk jest przewodniczącym Koła Aktywności – najsilniejszego koła PO w regionie, do którego należy też prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Z kolei łódzki radny PiS-u Łukasz Magin, pytany przez nas o wybór Bliźniuka, podkreśla, że na decyzję o jego wyborze wpłynęła przede wszystkim jego mentorka Hanna Zdanowska. – To kłamstwo, że Hanna Zdanowska zajmuje się wyłącznie miastem i nie interesuje ją polityka partyjna. Tak naprawdę ona cały czas miesza w partyjnym kotle PO i jest najbardziej upartyjnionym prezydentem w historii Łodzi – mówi Magin.
Bliźniuka poparło dziewięciu członków łódzkiego zarządu PO, jedna osoba się wstrzymała, a pięć było przeciw.
– Platforma Obywatelska jest partią postsolidarnościowych Breżniewów i dokonuje wymiany kadr tylko wtedy, gdy już naprawdę musi. Tyle że w Rosji mieli Gorbaczowa, a taki Bliźniuk… No cóż, Gorbaczowem nie jest – podsumowuje sytuację dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Złotnicka