Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski, mimo szumnych zapowiedzi, nie spotkał się w Stanach Zjednoczonych ze znaczącymi politykami USA. Rozmawiał natomiast z Frankiem Spulą, prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej i Narodowego Związku Polskiego. Tym samym, który deklaruje swoją apolityczność.
Kilka miesięcy temu zarząd Kongresu Polonii Amerykańskiej wysłał pismo do swoich oddziałów, w którym zabraniał członkom KPA kontaktowania się z politykami lub wybranymi urzędnikami w imieniu Kongresu, a także opowiadania się publicznie po konkretnej stronie politycznych sporów czy też partii.
Dotarliśmy do rozporządzenia Kongresu podpisanego m.in. przez Franka Spulę, w którym zaznaczono, że sam prezes Kongresu nie może prowadzić komunikacji z politykami i organizacjami na żadnym poziomie w imieniu całego Kongresu bez zatwierdzenia tej decyzji przez komitet wykonawczy Kongresu.
Mimo to prezes spotkał się z Mateuszem Kijowskim z KOD, i to w siedzibie Narodowego Związku Polskiego.
Sam Kijowski podróżuje po Stanach w obstawie kilku mężczyzn, którzy mają chronić go przed krytycznie nastawioną Polonią. Jeden z polonijnych dziennikarzy, Darek Kuczborski z Radia Adams w Chicago, chciał wziąć udział w spotkaniu z Kijowskim, organizowanym w sali konferencyjnej hotelu Holiday Inn w Chicago.
Czterech agresywnych mężczyzn zablokowało mu wejście. Według relacji redaktora Kuczborskiego mężczyźni mieli mu grozić poważnymi konsekwencjami, „jeżeli ich opisze”.
6 kwietnia br. podczas jednego z kameralnych spotkań Kijowskiego w Waszyngtonie kilkanaście osób protestowało przeciwko działalności Komitetu Obrony Demokracji. W tym samym dniu Freedom House miał rzekomo organizować wykład Kijowskiego dotyczący obecnej sytuacji w Polsce. Organizacja jednak odcięła się od KOD.
– Freedom House użycza tylko lokalu. Nie będzie promocji tego spotkania, nagłośnienia. Wbrew temu, co mówiono w Polsce, to było zwykłe spotkanie w małym gronie – stwierdzili reprezentanci organizacji zapytani o spotkanie przez Matthew Tyrmanda, który odwiedził ich siedzibę z kamerą.
– To jakiś absurd. Wiele środowisk, nie tylko środowisko „Gazety Polskiej”, jest oburzonych spotkaniem Franka Spuli z Kijowskim. Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej jeszcze kilka lat temu, kiedy angażowaliśmy się w protesty w ramach walki o wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej czy miejsca na multipleksie dla telewizji Trwam, zaznaczył, że instytucja ta jest apolityczna
– przypomina w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Agata Mikołajczyk, szefowa amerykańskich klubów „Gazety Polskiej”. Swojego oburzenia nie kryją też członkowie organizacji Polonia for Poland.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko