Dziś były prezydent ponownie wypowiedział się na ten temat na swoim mikroblogu (wpis zamieszczamy w oryginalnej wersji, bez poprawek):
Czytaj: Za co Wałęsa kupił słynną pralkę? Rzekomo wygrywał w totka, gdy potrzebował pieniędzyJedna sprawa mnie niepokoi , uwierzono że dałem się złamać , że jednak mimo wszystko w latach 70 lekko współpracowałem donosiłem i brałem pieniądze .NIE . NIE .NIE....nie ....nie .nie .to NIEPRAWDA ..
Gdyby była to prawda i byłyby tego dowody.to nie ryzykowano by z takim rozmachem podrabiania faktów i dowodów , .
Pokazywano by te rzekomą zgodę na współpracę , donosy napisane i pokwitowania na branie pieniędzy ...wystarczy .
Do tego by dodano sprytną rozjaśniającą pisemną argumentację i wystarczy .
Tam naprawdę pracowali wybitni fachowcy. I nie popełnili by takiego błędu ..
1].Nie było mojej zgody na współpracę 2].nie dałem się złamać 3].nie popełniłem żadnego donosu 4].nie brałem pieniędzy.
Uwierzcie wreszcie mnie , a nie SB i wtedy pomyślmy wspólnie jak Oni to przekonywująco zrobili .ale zrobili ,ale zrobili..
– stwierdził opozycyjny działacz z Trójmiasta.Wałęsa jest starym wyjadaczem co do kłamstw. W 1970 roku, gdy przesłuchiwani ludzie zobaczyli, że on sam, przez nikogo nie pilnowany porusza się po korytarzach Komendy Wojewódzkiej MO w Gdańsku, to on tłumaczył później, że to był jego sobowtór, że esbecy wynajęli sobowtóra. Co do tego, by wykręcać kota ogonem, Wałęsa ma już doświadczenie, pół wieku. Przechodził przecież szkolenie kontrwywiadowcze, które każe nie przyznawać się i bredzić choćby od rzeczy, bo to jest lepsze niż przyznawanie się. To podstawowa zasada agentury, służb specjalnych. Lech Wałęsa nie jest tytanem intelektu, a logiki też raczej nie, ma także kłopoty z pamięcią, a poznał znaczenie tego, co się popularnie nazywa zasłoną dymną. On to właśnie robi. Zależnie od pogody ta zasłona dymna jest czasami czarna, innym razem biała. Tak to trzeba traktować.
Moim zdaniem w dokumentach „Bolka” ujawnionych przez IPN nie będzie żadnej bomby. Raczej znajdzie się tam nudna codzienność. Na przykład informacje, że ten i ten słuchał Wolnej Europy... Codzienność szpicla. W tym wszystkim ekscytujące jest tylko, że to robił noblista
– odparł Krzysztof Wyszkowski.