Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Gazeta Polska”: politycy i dziennikarze byli podsłuchiwani. Wyjaśnić sprawę inwigilacji prawicy

W ciągu ostatnich siedmiu lat służby inwigilowały polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz dziennikarzy mediów opozycyjnych – ujawnia Dorota Kania w najnowszym tygodniku „Gazeta Polska”.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
W ciągu ostatnich siedmiu lat służby inwigilowały polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz dziennikarzy mediów opozycyjnych – ujawnia Dorota Kania w najnowszym tygodniku „Gazeta Polska”. – Jeżeli te informacje się potwierdzą, to mamy do czynienia być może z największą aferą dotyczącą inwigilacji dziennikarzy przez służby po 1989 r. – komentuje Wiktor Świetlik z Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.

Schemat działań wymierzonych w prawicę był zawsze taki sam. Składano zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a następnie prokuratura – cywilna lub wojskowa – zlecała przeprowadzenie czynności w tych postępowaniach ABW, SKW, a od 2009 r. również CBA. W efekcie służby miały możliwość zakładania podsłuchów i prowadzenia obserwacji.

– Była to zgodna z prawem inwigilacja, która obejmowała polityków prawicy.

– mówił informator „Gazety Polskiej”.

Śledztwa dotyczyły m.in. Antoniego Macierewicza, Mariusza Kamińskiego i Marka Opioły, historyka Sławomira Cenckiewicza, a także dziennikarzy „Gazety Polskiej”, „wSieci”, „Do Rzeczy” i „Naszego Dziennika”.

– Jeżeli informacje ujawnione przez Dorotę Kanię w „Gazecie Polskiej” się potwierdzą, to mamy do czynienia być może z największą tego typu aferą po 1989 r., dotyczącą inwigilacji dziennikarzy czy środowisk intelektualnych przez służby 

– mówi nam Wiktor Świetlik z Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

– Odpowiednie służby powinny sprawdzić te informacje. Jeżeli okażą się prawdziwe, to jest to materiał nie tylko na komisję śledczą czy śledztwo prokuratorskie, ale i być może postawienie osób odpowiedzialnych przed Trybunałem Stanu. Inwigilacja dziennikarzy i opozycji to bardzo poważne naruszenie wszelkiego rodzaju standardów demokratycznych.

– komentuje Wiktor Świetlik.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Łomicka