Senator z Lewicy, Piotr Woźniak, pytany o Jerzego Owsiaka unikał konkretnej odpowiedzi, a gdy prowadząca zaproponowała, że da mu więcej czasu na wypowiedź, byle związana była ona z tematem dyskusji, ten opuścił program.
Jerzy Owsiak zarzucał TV Republika, że stacja nie wyemitowała spotu mającego nawiązywać rzekomo do niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Według Owsiaka w wyjaśnieniu przekazanym firmie stacja miała poinformować, że treść spotu jest sprzeczna z linią programową TV Republika.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
"Oświadczam, że jeżeli jakakolwiek firma chce z nami współpracować i chce się reklamować w tamtej telewizji, musi wybrać. Nie będziemy z wami współpracowali, jeżeli będziecie się reklamowali w Telewizji Republika, która jest antyonkologiczna, antyhematologiczna, antyludzka momentami"
- zagroził reklamodawcom Owsiak.
Telewizja Republika odpowiedziała na pomówienia Owsiaka obszernym oświadczeniem, w którym przedstawiono prezesowi Fundacji WOŚP możliwość przeprosin stacji. W przeciwnym razie TV Republika zapowiedziała wejście na drogę prawną.
TV Republika na swojej antenie przedstawiła również spot, którego emisji w ostatnim czasie odmówiła. To przypominająca wygaszacz ekranu animacja.
- Ten spot został zgłoszony przez jakąś firmę, kompletnie nic nie mówiącą. Nie był w żaden sposób przez zleceniodawcę wiązany z WOŚP - powiedziała w programie "W punkt" Katarzyna Gójska.
W prowadzonym przez siebie programie podkreśliła, że "akcję Owsiaka traktujemy jako kolejną odsłonę walki obozu rządzącego z wolnym słowem w Polsce".
O sytuacji postanowiła porozmawiać z zaproszonymi gośćmi. Po Mariuszu Gosku, wypowiedzieć miał się Piotr Woźniak, senator Lewicy.
Swoją wypowiedź zaczął od stwierdzenia, że "Polacy zdali egzamin z człowieczeństwa". Katarzyna Gójska próbowała naprowadzić senatora na temat dyskusji, wskazując, że "nie pyta o społeczeństwo, a o Jerzego Owsiaka". - Czy on zdał egzamin? - zapytała.
- Rozumiem, że w momencie, gdy dostajecie zlecenie spotu, to normalną procedurą, jest zwrócenie się do nadawcy klipu, że coś technicznego w nim nie gra. Rozumiem, że państwo to zrobili - twierdził Woźniak.
- Pan nie rozumie tego rynku, jak to działa. Rozumiem, że pan się boi odpowiedzieć na pytanie, które panu zadałam, bo pan się boi, że za chwilę wyskoczy pan Owsiak i zacznie pana wyzywać od ludzi "antyonkologicznych" - odparła Gójska.
Senator wydawał się poirytowany, choć prowadząca odpowiadała na jego pytanie. - Dostaliśmy potwierdzenie, że jest super [z klipem], wszystko dobrze, tak ma wyglądać - dodała.
- To ja bym zobaczył, co dalej z punktu widzenia technicznego się dzieje. Wchodzimy w rzeczy, do których ja nie mam dostępu... - kontynuował temat techniczny Piotr Woźniak.
Po krótkiej wymianie zdań, senator zapowiedział, że opuści program i poprosił, by go nie zapraszać.
Gdy Katarzyna Gójska zaproponowała, że dostanie więcej czasu niż przedmówca, byle mówił na temat, Piotr Woźniak pożegnał się z widzami.
- Kolejne granice zostały przekroczone
- stwierdził, i opuścił transmisję.
W dyskusji głos zabrali następnie kolejni goście programu - Jacek Soska oraz Krzysztof Mulawa.