Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wyrok za film "Córka"

Skazanie wydawcy „Gazety Polskiej” za to, że zamieścił na okładce filmu „Córka” nazwiska reżysera i operatora z Polskiej Kroniki Filmowej, budzi najwyższe zdziwienie ekspertów zajmujących się

creationc (freeimages.com)
creationc (freeimages.com)
Skazanie wydawcy „Gazety Polskiej” za to, że zamieścił na okładce filmu „Córka” nazwiska reżysera i operatora z Polskiej Kroniki Filmowej, budzi najwyższe zdziwienie ekspertów zajmujących się prawem. – W mojej opinii używanie imienia i nazwiska osoby w celu wskazania źródła wykorzystanego materiału ma charakter wręcz promocyjny – stwierdza prezes Fundacji Badań nad Prawem Jacek Bąbka.

Przypomnijmy, w środę w Sądzie Okręgowym w Warszawie sędzia Magdalena Kubczak skazała wydawcę „Gazety Polskiej” za to, że zamieścił na okładce filmu „Córka” nazwiska reżysera i operatora z Polskiej Kroniki Filmowej: Jana Strękowskiego i Pawła Banasiaka. Prawa do materiału zakupił wydawca „Gazety Polskiej”. W umowie znalazł się zapis, że w napisach końcowych filmu „Córka” ma się znaleźć komunikat: „W filmie wykorzystano materiały archiwalne Polskiej Kroniki Filmowej. Realizacja: Jan Strękowski, zdjęcia: Paweł Banasiak, dźwięk: Spas Hristov, współpraca: Mieszko Zieliński”. Taka treść znalazła się też w filmie. Ponadto jednak nazwiska zostały umieszczone na okładce płyty dołączonej do gazety pod hasłem „realizacja”. To zdaniem Strękowskiego i Banasiaka naruszyło ich dobra osobiste. Sąd nakazał wypłacenie „poszkodowanym” po 30 tys. zł i zamieszczenie przeprosin w „Rzeczpospolitej” i „GP”.

– Motywy tego wyroku są co najmniej kontrowersyjne. W mojej opinii używanie imienia i nazwiska osoby w celu wskazania źródła wykorzystanego materiału ma charakter wręcz promocyjny. Sytuacja jest ponadto o tyle dziwna, że zazwyczaj wytacza się procesy o coś zupełnie innego: o naruszenie praw autorskich, czyli m.in. niepodanie autora materiału


– stwierdza prezes Fundacji Badań nad Prawem Jacek Bąbka. Zwraca także uwagę, że wskazana przez sąd kwota zadośćuczynienia jest kuriozalna. – Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że za jeden dzień bezzasadnego zatrzymania dziennikarza sąd nakazał wypłacić… 500 zł zadośćuczynienia – dodaje.

W sprawie wyroku uchwałę wydał także Zarząd Stowarzyszenia RKW – Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy. Stowarzyszenie wyraża w nim sprzeciw wobec „kuriozalnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie”.

„Nie zgadzamy się na tak rażącą stronniczość sądów, z jaką niewątpliwie mamy do czynienia w tym przypadku” – czytamy w uchwale. „Nie może być społecznego przyzwolenia na dalsze upolitycznienie wymiaru – w tym wypadku: niesprawiedliwości – i Zarząd Stowarzyszenia RKW oświadcza, że w tego typu sytuacjach będą podejmowane stanowcze działania, których celem jest odpolitycznienie sądów i zapewnienie ładu prawnego, który stanowi podstawę demokratycznego Państwa. Stowarzyszenie RKW zostało powołane właśnie w tym celu, aby wreszcie zlikwidować rażące patologie, z którymi wciąż mamy do czynienia w naszym kraju” – pisze w imieniu Stowarzyszenia dr Jerzy Targalski.

DANE DO PRZELEWU W POLSCE

FUNDACJA NIEZALEŻNE MEDIA
ul. Filtrowa 63/43
02–056 Warszawa
Bank Pekao SA
Nr konta: 62 1240 1053 1111 0010 5517 7864
TYTUŁEM – DAROWIZNA NA RZECZ FUNDACJI NIEZALEŻNE MEDIA

DANE DO PRZELEWU Z ZAGRANICY
FUNDACJA NIEZALEŻNE MEDIA
ul. Filtrowa 63/43
02–056 Warszawa
POLAND
Nr konta: PL 62 1240 1053 1111 0010 5517 7864
Swift code: PKOP PL PW

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Magdalena Michalska