10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Będzie skandal przed wyborami? Wrażliwe dane milionów Polaków mogą wyciec za granicę

Przed jesiennym wyborami parlamentarnymi PO chce w trybie pilnym przepchnąć kilka zmian, dotyczących ochrony zdrowia. Jedna to wprowadzenie elektronicznej karty zdrowia.

Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Przed jesiennym wyborami parlamentarnymi PO chce w trybie pilnym przepchnąć kilka zmian, dotyczących ochrony zdrowia. Jedna to wprowadzenie elektronicznej karty zdrowia. Jak dowiedziało się Radio Zet, pośpiech w tej sprawie grozi tym, że wrażliwe dane zdrowotne 35 milionów Polaków mogą trafić za granicę. Z kolei w weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”, będzie można przeczytać o wprowadzeniu zapowiadanej od ośmiu lat ustawy o zdrowiu publicznym.

Radio Zet podało, że dotarło do analizy przesłanej rządowi, który chce jeszcze przed wyborami wprowadzić elektroniczną kartę zdrowia. Miała ona wejść w życie jeszcze na przełomie 2014-2015 roku. Dzięki niej lekarze będą mogli zidentyfikować pacjenta, sprawdzić, czy jest ubezpieczony i ma prawo do opieki zdrowotnej. Na e-karcie zapisane zostaną rodzaje usług medycznych, ich czas oraz miejsce wykonania.

O tym, że wprowadzenie takie karty może stwarzać problemy informowano już wcześniej. „Entuzjazm pomysłodawców elektronicznej karty zdrowia nie każdemu może się udzielić. Chodzi o odpowiednie zabezpieczenie systemu, a tym samym naszych danych. Istnieje ryzyko, że osoba, która zdobędzie dostęp do danych za pośrednictwem systemu online, nie będzie do tego uprawniona. Z każdego systemu informatycznego może nastąpić "wyciek", dlatego elektroniczna karta pacjenta nie musi się okazać tak wielkim sukcesem” – ostrzegał portal poradnikzdrowie.pl.

Teraz PO chce jak najszybciej wprowadzić e-karty. Szybkie zamówienie może spowodować ryzyko niskiego standardu zabezpieczeń. – Do tej pory takie dokumenty drukowała Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych, czyli firma kontrolowana przez państwo. Jak twierdzą moi informatorzy, nowe przepisy są pisane pod jedną z firm. To światowy potentat na rynku kart sim. Praktycznie jedyne przedsiębiorstwo, które może od razu zrealizować zamówienie, bo ma potrzebną do tego technologię – poinformował dziś dziennikarz Radia Zet Roman Osica. Jak dodaje, jest to ta sama firma, której karty złamali hakerzy z amerykańskich służb specjalnych, co skończyło się skandalem podsłuchowym na świecie.

Jednak to nie koniec pomysłów PO na nagłe zmiany w polskiej służbie zdrowia. „Osiem lat temu rząd zapowiadał szumnie wprowadzenie nowej ustawy o zdrowiu publicznym. Dopiero pod koniec drugiej kadencji przyjął jej projekt, lecz wcześniej go okroił. Na zdrowie publiczne zamiast planowanych 3 mld zł chce przeznaczyć zaledwie ćwierć miliarda złotych” – informuje weekendowa „Codzienna” w tekście pt. „Doktor Ewa ci nie pomoże”. Rządowe pomysły przekształcenie służby zdrowie grożą także tym, że pieniądze, pochodzące ze składek polskiego podatnika, będą szły w przyszłości na tzw. medycynę naprawczą, a nie na profilaktykę i promocję zdrowia. „A właśnie profilaktyka i promocja zdrowego stylu życia są ważniejsze niż samo leczenie. Styl życia i stan środowiska naturalnego w 75 proc. wpływają na nasze zdrowie, a medycyna naprawcza tylko w 10 proc. – zaznacza „Codzienna”. Więcej na ten temat już w sobotę w „GPC”.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie,niezalezna.pl,Radio Zet

mn