„Bez względu na represje i nagonkę ze strony milicjantów, nie przestaniemy czcić pamięci polskich bohaterów, ponieważ patriotyczne wartości mamy wypisane w sercach, a Ojczyzna jest dla nas celem nadrzędnym. Biorąc przykład z Żołnierzy Niezłomnych, nie ulegniemy reżimowi władzy” – napisali w swym oświadczeniu kibice Stilonu Gorzów, których mieszkania nachodzi policja po marcu z 1 marca.
Przypomnijmy, że kibice Stilonu wzięli udział w gorzowskim Marszu Żołnierzy Wyklętych. Byli podczas niego filmowani przez policyjnych tajniaków, którzy następnego dnia zaczęli nachodzić ich w mieszkaniach i zastraszać.
„
Kibic-patriota to dla gorzowskiej policji persona non grata” – stwierdzili w swoim oświadczeniu kibice. O przebiegu w wizyt policjantów napisali:
„Na próbę odmowy przyjęcia mandatu, funkcjonariusze odpowiedzieli groźbą rozprawy sądowej, której wyrok z góry orzeczono. (...) Wartym zaakcentowania jest fakt, że jedynym zarzutem przedstawianym przez policjantów stanowiło nieumiejętne obchodzenie się z ogniem. Należy więc zadać sobie pytanie dotyczące zasadności braku interwencji straży pożarnej podczas uroczystości. A może zagrożenia nie było żadnego, lecz w całym zamieszaniu chodzi tylko i wyłącznie o nękanie PATRIOTÓW?”.
CZYTAJ WIĘCEJ: PILNE! Naloty policji na mieszkania uczestników Marszu Żołnierzy Wyklętych w Gorzowie
Dalej piszą oni o represjach, którym są poddawani od dłuższego czasu. Nie interesują się nimi media:
„
Standardem stają się prześladowania kibiców Stilonu, którzy biorą udział w różnego typu uroczystościach patriotycznych. W oparciu o powyższe przesłanki można jednoznacznie stwierdzić, że kibice są nękani za patriotyzm. Milicjanci, bo inaczej ich nazwać nie można, stosują różne metody, zaczynając na utrudnianiu uczestnictwa w uroczystościach przez np. celowego, żmudne spisywanie tylko wybranych osób, które reprezentują środowisko kibiców; poprzez wścibskie filmowanie kibiców i ich rodzin, w tym małych dzieci, a kończąc na wezwaniach do stawienia się na komendę i karanie mandatami lub wytyczanie spraw sądowych. Poniżej przedstawiamy tylko kilka wybranych przypadków z ostatnich lat:
– Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego: początkowo policjanci zabraniają wspólnego przejścia na miejsce obchodów pod groźbą zatrzymania za nielegalne zgromadzenie. Następnie filmują i fotografują uczestników, a po zakończonych obchodach wielu spośród nas zostaje zatrzymanych i długo spisywanych
– Podczas zorganizowanego wyjścia na film „Sierpniowe niebo-63 dni chwały” policjanci nie odpuścili nam nawet w kinie. Co więcej, pojechali za nami na cmentarz, gdzie udaliśmy się złożyć kwiaty przy pomniku Armii Krajowej. Niestety panowie z gorzowskiej kryminalnej nie udali się tam, aby oddać hołd polskim bohaterom, lecz żeby uzupełnić swoje zbiory zdjęć z naszymi twarzami.
– W drodze na obchody rocznicy wybuchu stanu wojennego, jeden z samochodów, którym jechaliśmy był śledzony, a następnie zatrzymany pod pretekstem kontroli, która była niezwykle dokładna. Miała ona na celu powstrzymanie kilku z nas przed dotarciem na obchody. Każdy z pasażerów był przeszukiwany, a auto sprawdzane dokładniej niż na stacji kontroli pojazdów.
– Na gorzowskim Marszu Niepodległości jedynie za kibicami Stilonu stali tajniacy, którzy prowokacyjnie nagrywali zebranych kibiców. Kryminalni nie stronili przy tym od mało stosownych komentarzy, które świadczyły jedynie o ich prowokacyjnych zamiarach.
– Szczytem działań milicjantów z Gorzowa było ich zachowanie 1 listopada (Wszystkich Świętych). Podczas naszej wizyty przy grobach naszych zmarłych przyjaciół, cały czas byliśmy filmowani i fotografowani przez gorzowskich kryminalnych, którzy bezczelnie chodzili za nami po całym cmentarzu. Nawet w taki dzień nie mogliśmy w spokoju i we własnym gronie uczcić pamięci o zmarłych braciach.
To tylko niektóre z działań gorzowskiej policji, które mają na celu zniechęcenie nas do propagowania patriotyzmu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Po łapance w Gorzowie. „Policja ma służyć nie do represji, ale do zapewnienia bezpieczeństwa”
Nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć, iż za każdym razem, kiedy mamy pojawić się na patriotycznych uroczystościach siły i patrole policyjne są wzmożone, liczba tajniaków z roku na rok wzrasta. Co więcej, często policjanci w cywilu zachowują się prowokacyjne, a przede wszystkim w sposób niegodny pełnionej przez nich funkcji – funkcjonariusza publicznego. Podczas obchodów Powstania Warszawskiego chowają się za grobami lub w krzakach, a najbardziej rażącym i godzącym w patriotyczne wychowanie jest ich stosunek do hymnu państwowego, podczas którego nie raczyli nawet wstać z ławki i przyjąć odpowiednią postawę, co jest obowiązkiem każdego Polaka! Tajniacy często prowokują nas swoimi komentarzami, które w wielu przypadkach są chamskie i prostackie. Należy też zaznaczyć, że policjanci na obchodach pojawiają się tylko i wyłącznie w celu inwigilacji poszczególnych osób (kibiców), a nie po to, aby uczcić pamięć polskich bohaterów i godnie uczestniczyć w uroczystościach. Warte podkreślenia jest, że nie zdarzyło się jeszcze, aby na uroczystościach patriotycznych kibice Stilonu zachowywali się w sposób nieodpowiedni. Wręcz przeciwnie, za każdym razem nasza postawa jest budująca i godna naśladowania, co niejednokrotnie podkreślali organizatorzy, a także kombatanci lub pozostali uczestnicy oraz przedstawiciele mediów. Wielokrotnie można było usłyszeć, że to właśnie my nadaliśmy wydarzeniu podniosły charakter.
Zastanawiające jest, komu najbardziej przeszkadza pamięć o prawdziwych polskich bohaterach oraz patriotyzm młodych ludzi.
Na koniec chcemy przekazać, że bez względu na represje i nagonkę ze strony milicjantów, nie przestaniemy czcić pamięci polskich bohaterów, ponieważ patriotyczne wartości mamy wypisane w sercach, a Ojczyzna jest dla nas celem nadrzędnym. Biorąc przykład z Żołnierzy Niezłomnych, nie ulegniemy reżimowi władzy, który chce zniechęcić nas do postaw patriotycznych!
STILONOWCY – BASTION PRAWICY NA ZIEMI LUBUSKIEJ!”.
Źródło: niezalezna.pl
Piotr Lisiewicz