Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie
Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
screen tvp
Leonid Swiridow, korespondent rosyjskiej agencji informacyjnej Ria Novosti decyzją MSZ stracił akredytację dziennikarską w Polsce. W rozmowie z TVP Info twierdzi, że jest "zszokowany" decyzją polskich władz. Jaki jest oficjalny powód wycofania akredytacji nie wiadomo. Pierwsza o kontrowersjach wokół Swiridowa pisała "Gazeta Polska Codziennie"
– Jeśli chodzi o kontekst szpiegowski, to nie znam tych panów, których ostatnio zatrzymano, nigdy do nich nie dzwoniłem – powiedział w TVP Info Leonid Swiridow z rosyjskiej Ria Novosti. W ten sposób odniósł się do ostatnich zatrzymań na tle szpiegowskim do jakich doszło w Polsce. Jak zapewnia, na razie nie ma w planach opuszczać naszego kraju. - Ciężko jednak powiedzieć, co będę robić – dodaje.
– Nawet nie mogę tego skomentować. Mieszkam w Warszawie na stałe od 2003 roku. To już 11 lat. Nie bardzo rozumiem, co znaczy stwierdzenie: „wykroczenie poza pracę dziennikarską”. Jest to określenie bardzo ogólne i niezrozumiałe. Powodów decyzji nie poznałem – powiedział Swiridow.
Rosyjski dziennikarz z agencji RIA Novosti kilka dni temu został pozbawiony polskiej akredytacji. Decyzję podjęło ministerstwo spraw zagranicznych. Premier Ewa Kopacz pytana o to na konferencji prasowej, nie wiedziała o sprawie.
O odebraniu Swiridowowi akredytacji jako pierwsze poinformowały rosyjskie media. Dyrektor generalny "Russia Today" Dmitrij Kisielew powiedział, że Warszawa powinna natychmiast podać powody, dla których tak potraktowano Swiridowa. Oficjalny powód nie jest znany, ale wiadomo, że dziennikarzowi od dawna przyglądała się ABW.
Leonid Swiridow był przed laty oskarżony przez czeską prasę o pracę na rzecz rosyjskich służb specjalnych. W 2006 r. dziennik „Mladá fronta Dnes” opublikował informacje, z których wynikało, że czeskie MSZ odmówiło reporterowi Ria Novosti przedłużenia jego akredytacji dziennikarskiej. Głównym powodem odmowy miały być podejrzenia o działalność szpiegowską. Swiridow zasłynął również obrażaniem na Facebooku śp. Lecha Kaczyńskiego. I to niedługo po jego śmierci.
Źródło: tvp.info,niezalezna.pl
– Jeśli chodzi o kontekst szpiegowski, to nie znam tych panów, których ostatnio zatrzymano, nigdy do nich nie dzwoniłem – powiedział w TVP Info Leonid Swiridow z rosyjskiej Ria Novosti. W ten sposób odniósł się do ostatnich zatrzymań na tle szpiegowskim do jakich doszło w Polsce. Jak zapewnia, na razie nie ma w planach opuszczać naszego kraju. - Ciężko jednak powiedzieć, co będę robić – dodaje.
– Nawet nie mogę tego skomentować. Mieszkam w Warszawie na stałe od 2003 roku. To już 11 lat. Nie bardzo rozumiem, co znaczy stwierdzenie: „wykroczenie poza pracę dziennikarską”. Jest to określenie bardzo ogólne i niezrozumiałe. Powodów decyzji nie poznałem – powiedział Swiridow.
Rosyjski dziennikarz z agencji RIA Novosti kilka dni temu został pozbawiony polskiej akredytacji. Decyzję podjęło ministerstwo spraw zagranicznych. Premier Ewa Kopacz pytana o to na konferencji prasowej, nie wiedziała o sprawie.
O odebraniu Swiridowowi akredytacji jako pierwsze poinformowały rosyjskie media. Dyrektor generalny "Russia Today" Dmitrij Kisielew powiedział, że Warszawa powinna natychmiast podać powody, dla których tak potraktowano Swiridowa. Oficjalny powód nie jest znany, ale wiadomo, że dziennikarzowi od dawna przyglądała się ABW.
Leonid Swiridow był przed laty oskarżony przez czeską prasę o pracę na rzecz rosyjskich służb specjalnych. W 2006 r. dziennik „Mladá fronta Dnes” opublikował informacje, z których wynikało, że czeskie MSZ odmówiło reporterowi Ria Novosti przedłużenia jego akredytacji dziennikarskiej. Głównym powodem odmowy miały być podejrzenia o działalność szpiegowską. Swiridow zasłynął również obrażaniem na Facebooku śp. Lecha Kaczyńskiego. I to niedługo po jego śmierci.
Źródło: tvp.info,niezalezna.pl
Zobacz więcej
Niezależna TOP
