Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Putin i Merkel. Duet wojenny

Jeszcze tydzień temu można się było zastanawiać, jak to się stało, że Europa potrzebowała zaledwie trzech tygodni, by zapomnieć o zestrzeleniu pasażerskiego samolotu z niemal trzystoma osobami

Jeszcze tydzień temu można się było zastanawiać, jak to się stało, że Europa potrzebowała zaledwie trzech tygodni, by zapomnieć o zestrzeleniu pasażerskiego samolotu z niemal trzystoma osobami na pokładzie. Dzisiaj sprawa jest już zupełnie jasna – Angela Merkel wyjaśniła do bólu szczerze: chodzi o to, by nie działać przeciwko Rosji.

To naprawdę przełomowy moment, bez względu na to, jakie są rzeczywiste relacje w duecie kanclerz Niemiec – prezydent Rosji, pierwszy raz od czasu zakończenia II wojny światowej Berlin zupełnie oficjalnie wsparł działania wojenne, których celem jest likwidacja niepodległego państwa w Europie. Słowa szefowej rządu RFN są poparciem polityki Władimira Putina. I to w kilku wymiarach. Po pierwsze, Merkel dała jasno do zrozumienia, że „rosyjska strefa wpływów” istnieje naprawdę i ma gwarancje na przyszłość. A Rosja ma prawo egzekwować swoje prawa względem państw tejże strefy, bez względu na metody, jakie stosuje. Po drugie, jasno pokazała, iż dobro relacji niemiecko-rosyjskich stoi ponad interesami państw dawnego bloku wschodniego. Po trzecie, wyraźnie wskazała społeczeństwom europejskim, że Putina nie można skazać na ostracyzm, bo sytuacja na Ukrainie nie ma jednego winnego. To bardzo źle wróży przyszłości Ukrainy, ale także  naszej. Skoro Rosja może bezkarnie napadać i mordować, strącać samoloty, a i tak na koniec otrzyma zaproszenie do stołu negocjacyjnego oraz zapewnienie, iż jest ważna, nikt nie chce jej skrzywdzić, a kraj, który padł jej ofiarą, powinien zmienić swój ustrój, by być łatwiejszym dla niej partnerem, to nie możemy czuć się bezpiecznie.

Kanclerz Niemiec ogłosiła otwartym tekstem, że Ukraina powinna dokonać decentralizacji – czyli powinna stać się państwem, jakiego od miesięcy domaga się Kreml, o jakim nieustannie gardłuje Ławrow. To śmiertelnie niebezpieczny precedens – Europa po raz pierwszy od końca wywołanej przez Niemcy i Rosję II wojny światowej daje agresorowi prawo do żądania zmiany sposobu organizacji państwa – jego ofiary. Ten numer naszego tygodnika oddajemy do druku jeszcze przed rozmowami w Mińsku. Po wystąpieniu Merkel trudno nie mieć przeczucia, iż będą one przede wszystkim próbą spacyfikowania Kijowa. W tak kluczowym momencie widać jak na dłoni konsekwencje zniszczenia relacji, które śp. prezydent Lech Kaczyński starał się budować z państwami naszego regionu. Jesteśmy niemi wobec zapowiedzi stworzenia nowego porządku w Europie, w którym dla nas przewidziana jest rola pokornych i posłusznych. Nie mamy partnerów, z którymi moglibyśmy skutecznie przeciwdziałać tym zagrażającym naszej wolności procesom. Nasza polityka zagraniczna nie istnieje nawet w teorii.

 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Gójska-Hejke