Były rzecznik rządu, a obecnie sekretarz generalny PO Paweł Graś napisał ckliwy list do senatora swojej partii Jana Rulewskiego. Przekonuje w nim, że PO jest najbardziej prospołecznie nastawioną partią po 1989 r.
Jego zdaniem świadczy o tym m.in. traktowanie niepełnosprawnych dzieci na korytarzach sejmowych, z których politycy rządzącej koalicji przez kilka tygodni drwili i które omijali szerokim łukiem. Humanitaryzm objawia się również poprzez kontynuowanie zapoczątkowanej przez PiS akcji „Mleko w szkole” i tym, że w Polsce mamy jedynie pół miliona dzieci niedojadających, 530 tys. bez opieki lekarskiej, a 600 tys. – bez dentystycznej. Co ciekawe, zdaniem pierwszego sekretarza za rządów jedynej słusznej partii lepiej żyje się również emerytom. Zdaniem senatora Jana Filipa Libickiego są tak zdrowi, że nie muszą przyjmować lekarstw. Najwięcej jednak PO jeszcze zrobi, bo właśnie uchwalono sześciolatkę na rzecz walki z ubóstwem. A jest z czym walczyć, bo odsetek ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie za rządów Donalda Tuska stale rośnie (wg GUS-u z 5,6 proc. w 2008 r. do 7,4 proc. w 2013 r.). Nie mam wątpliwości, że ubóstwo zostanie zdławione, a plan będzie wykonany ponad normę. „Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej” – jak mawiał pierwszy sekretarz Edward Gierek.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Jacek Liziniewicz