Podczas debaty poświęconej cyberprzestrzeni eksperci zebrani w Najwyższej Izbie Kontroli przyznali, że cyberbezpieczeństwo Polski jest na dramatycznie niskim poziomie.
NiK zamierza sprawdzić poziom zabezpieczeń Polski przed zagrożeniami w cyberprzestrzeni. Najwyższa Izba Kontroli chce zweryfikować, czy istnieje spójny system działania organów administracji państwowej dotyczący monitorowania i przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni
- Obywatel, który robi zakupy w Internecie, oczekuje od państwa, że zapewni mu ochronę. Tymczasem w Polsce są dziś w tym temacie białe plamy. Jest miejsce na oszustwa i działalność szpiegowską, także ze strony korporacji - uważa przedstawiciel MON. I dodaje, że państwo musi jak najszybciej zacząć organizować działania wokół cyberprzestrzeni, by skutecznie zapobiegać takim przypadkom.
Z informacji NIK wynika, że kontrolerzy wejdą m.in. do ministerstw: Administracji i Cyfryzacji, Obrony Narodowej i Spraw Wewnętrznych. Pojawią się także w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, Rządowym Centrum Bezpieczeństwa i Komendzie Głównej Policji. NIK zbada aktywność tych instytucji od 2008 r. oraz sprawdzi okres ostatnich dwóch lat.
Eksperci zebrani w NIK są zgodni, że zapewnienie Polsce bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni wymaga współpracy państwa z prywatnymi firmami, które dysponują krytycznymi dla tego celu zasobami i w dużej mierze kontrolują cyberprzestrzeń.
- Czego możemy w tej sytuacji wymagać od publicznych instytucji? Może przynajmniej tego, by wdrożyły podstawowy dziś dokument, czyli Politykę Ochrony Cyberprzestrzeni Rzeczypospolitej Polskiej. Jeśli tego dokumentu nie jest w stanie od roku wdrożyć administracja państwowa - a takie sygnały docierają do Izby - to trudno oczekiwać, że zastosują się do niego podmioty prywatne - tłumaczy Marek Bieńkowski dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK.
Źródło: niezalezna.pl,nik.gov.pl
rz