Inwestycje w zieloną energię to nie jest ideologia. To jest działanie w naszym wspólnym interesie - przekonywał w piątek w Szczecinie kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski, co zbiegło się z przyjęciem przez rząd projektu ustawy wiatrakowej. Podczas przemówienia zabrakło jednak jasnej deklaracji co do realizacji polskiego atomu.
Rafał Trzaskowski wziął udział w piątek w Forum Ekologicznym, które odbyło się Teatrze Polskim w Szczecinie. Spotkanie poświęcone m.in. polityce klimatycznej, odnawialnym źródłom energii i edukacji ekologicznej przyszłych pokoleń zorganizował partyjny kolega Trzaskowskiego, marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Kandydat na prezydenta wskazywał na konieczność transformacji energetycznej, by redukować ceny energii, zaś - konkretnie dla Pomorza Zachodniego - szczególnej szansy upatrywał w energetyce wiatrowej.
"Wiatr i słońce dają na po prostu niezależność i trzeba o tym pamiętać" - przekonywał prezydent Warszawy. Słowem jednak nie wspomniał o rozwoju atomu w Polsce.
Po wydarzeniu, Trzaskowski na X opublikował wpis poświęcony „zielonej energii”. W komentarzach próżno doszukiwać się entuzjazmu:
„Kto konkretnie zarobi na tym interesie? Bo polskie firmy raczej wiatraków nie produkują, a taki wiatraku to dziesiątki ton stali i betonu, a nie dwa kijki na krzyż połączone sznurkiem” – pyta mec. Bartosz Lewandowski.
„W tym problem, że („zielona energia” - przyp. red.) nie jest tańsza (jeśli zlikwidujemy podatki ETS. Jest także niestabilna i są problemy z jej dystrybucją” – prostuje internauta.
„ATOM! nie wiatr!”, „buduj elektrownię atomową” – nawołują inni do rozpoczętej inwestycji w pomorskim Choczewie.
Jeszcze inni się wyzłośliwiają: „Ekoterror”, „Für Deutschland”, „Niemcy klaszczą”.
Po doniesieniach, że rząd w trybie obiegowym przyjął projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej, zgodnie z ktorą minimalna odległość wiatraków od zabudowań ma wynieść 500 metrów, zareagował główny kontrkandydat Trzaskowskiego w wyborczym wyścigu, Karol Nawrocki.
„Rząd po cichu przepchnął przepisy umożliwiające stawianie wiatraków zaledwie 500 metrów od naszych osiedli. Wbrew protestom Polaków, a po myśli obcych koncernów. Zatrzymajmy to!”
- apeluje w krótkim nagraniu na X.
Uwaga! Rząd po cichu przepchnął przepisy umożliwiające stawianie wiatraków zaledwie 500 metrów od naszych osiedli. Wbrew protestom Polaków, a po myśli obcych koncernów. Zatrzymajmy to! pic.twitter.com/2D0T2khNae
— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) March 21, 2025