Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog został wpuszczony na wtorkową konferencję prasową Prokuratury Krajowej, bo przedstawił się jako „komentator radiowy i telewizyjny” oraz pokazał dowód. Starczyło. Spory kontrast, wobec niewpuszczania dziennikarzy Republiki na konferencje np. z udziałem premiera.
Przypomnijmy. Wtorkowa konferencja prasowa dotycząca rzekomych nieprawidłowości w postępowaniach prowadzonych w latach 2016 – 2023 odbyła się w sali konferencyjnej w głównym gmachu Prokuratury Krajowej. Na konferencję zostali zaproszeni dziennikarze. Przed wejściem legitymacje prasowe były skrupulatnie sprawdzane przez Służbę Więzienną, podobnie jak torby i plecaki.
Mimo to aktywista i członek zarządu Fundacji Otwarty Dialog „przeniknął” do środka. „Ustalimy na jakiej zasadzie wszedł na konferencję” – zapowiedział rzecznik PK Przemysław Nowak w rozmowie z Niezależna.pl.
W środę zagadka została już rozwikłana.
Od osób odpowiedzialnych za zabezpieczenie wczorajszej konferencji uzyskałem potwierdzenie, iż na aulę wpuszczony został p. Bartosz Kramek. Bartosz Kramek miał oświadczyć, iż jest „komentatorem radiowym i telewizyjnym z fundacji "Otwarty Dialog"”. Nie miał przy sobie legitymacji prasowej. Został wylegitymowany na podstawie dowodu osobistego.