Autokartem, który w w sobotę miał wypadek na autostradzie A11 przy granicy z Polską, podróżowali obywatele Polski, Niemiec, Ukrainy, Rosji, Syrii i Pakistanu. Narodowość jednej z dwóch ofiar śmiertelnych, 29-letniej kobiety nie została jeszcze ustalona.
Komenda policji we Frankfurcie nad Odrą w Brandenburgii potwierdziła też, że drugą ofiarą wypadku jest 48-letni obywatel Niemiec.
Jak przekazał rzecznik MSZ Paweł Wroński wśród osób rannych jest też kobieta z polskim obywatelstwem. Jej kwalifikacja medyczna została po badaniach zmieniona z lekkiej na ciężką - poinformował w poniedziałek. "Szczegółów nie podajemy. Sprawę monitoruje placówka" - dodał.
Do sobotniego wypadku autokaru na autostradzie A11 przy granicy z Polską doszło prawdopodobnie z powodu silnego wiatru i zimowej pogody. 36-letnia Polka kierująca pojazdem doznała lekkich obrażeń. Kobieta nie została zatrzymana.
Funkcjonariusze przypuszczają, że autokar relacji Berlin-Szczecin firmy Flixbus zjechał z trasy tuż za węzłem autostradowym Uckermark w Brandenburgii, a następnie przewrócił się. Do wypadku doszło z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Policja sprawdza, w jakim stopniu śliska zimowa nawierzchnia drogi, prędkość autokaru i podmuchy wiatru przyczyniły się do tego zdarzenia.
Wydział śledczy niemieckiej policji i eksperci badają okoliczności wypadku.
W autokarze znajdowało się 13 pasażerów i kierowca. W wypadku nie brały udziału inne pojazdy.
Jak podała policja, służby ratunkowe uwolniły pasażerów - głównie przez otwartą przednią szybę autokaru.
Firma Flixbus wyraziła ubolewanie z powodu wypadku. "Nasze myśli są ze wszystkimi osobami poszkodowanymi na skutek wypadku i ich rodzinami" - oświadczył w sobotę przewoźnik. Zapowiedział też współpracę z lokalnymi władzami i służbami, aby szybko wyjaśnić przyczynę zdarzenia.