Bezpieczeństwo energetyczne powinno stać się pierwszoplanową kwestią unijnej energetyki, a nie, jak to jest obecnie, zajmować miejsce w piątym szeregu priorytetów – twierdzi David Cameron, premier Wielkiej Brytanii. Do wydobywania gazu z łupków w Europie nawołuje też Barack Obama, prezydent USA - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
- Wydarzenia na Ukrainie wskazują, że Europa powinna liczyć na własne zasoby energii. USA może dostarczać jej jedynie dodatkowe zasoby – oświadczył prezydent Barack Obama po szczycie UE-USA. Tym samym – według dr. Piotra Wawrzyka z Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego –
Barack Obama dał do zrozumienia, że nie tyle wyśle amerykański gaz bezpośrednio do Europy, ile zasili nim światowe rynki. Prezydent USA mówił, że decyzje handlowe podejmują producenci, kierując się tym, gdzie najbardziej opłaca się im ten gaz sprzedać.
Umowa handlowa między USA a UE, która właśnie jest negocjowana, ma jedynie ułatwić wydawanie licencji na eksport LNG do Europy. USA chce umożliwić eksport takiej ilości gazu skroplonego, w jakiej UE go zużywa. Jednak – zdaniem eksperta –
zamiarem Baracka Obamy jest nie tyle wspierać Europę, ile rzucić na rynek międzynarodowy tyle tańszego gazu LNG, aby spowodować obniżki cen surowca na świecie. To zaś - jak czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie" - uderzy gospodarczo w Rosję.
David Cameron wierzy, że gaz łupkowy pomoże UE uniezależnić się od rosyjskiego surowca. I choć udział rosyjskiego gazu w brytyjskim rynku wynosi tylko kilka procent,
Cameron zdecydowanie wypowiedział się za poszukiwaniami i eksploatacją złóż gazu łupkowego. Poinformował, że jeszcze przed końcem tego roku w Wielkiej Brytanii powinno działać kilka odwiertów poszukiwawczych. Dodał, że obowiązkiem brytyjskich władz jest zmierzać do maksymalnej niezależności energetycznej.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Skrobisz,Marek Michałowski