Dziś podczas posiedzenia Sejmu doszło na sali plenarnej do szamotaniny, po tym, jak Jakub Rutnicki (KO), po serii obelg z mównicy sejmowej pod adresem Karola Nawrockiego, podszedł do ław Prawa i Sprawiedliwości i próbował położyć tam stos kartek. Gdy głos chciał zabrać poseł Paweł Szefernaker (PiS), marszałek Sejmu nie dopuścił go do głosu.
Koalicja 13 grudnia od kilku dni forsuje temat rzekomego raportu dot. Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta RP popieranego przez Prawa i Sprawiedliwość.
– Cała Polska czyta porażający raport dot. związków Karola Nawrockiego. Panie Kaczyński, nie ma się co śmiać. Trzeba stanąć tutaj przed wielką izbą i powiedzieć, czy wiecie na temat powiązań pana Nawrockiego ze światkiem przestępczym. Ta kwestia wymaga naprawdę wyjaśnień, bo wiemy jedno – powiedział w Sejmie Jakub Rutnicki, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Rodzi się pytanie panie Kaczyński, czy może pierwsza decyzja, która nie daj Boże byłaby podjęta przez prezydenta Nawrockiego, byłaby ułaskawienie gangsterów. Wręczam ten raport na ręce Jarosława Kaczyńskiego - dodał, po czym podszedł do ław poselskich PiS i próbował położyć stos papierów.
Wówczas doszło do szamotaniny między Rutnickim a politykami PiS.
Na sali obrad Sejmu pilnie powinni pojawić się lekarze, poseł King Kong miał napad. pic.twitter.com/ys6MBlUF1r
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) December 4, 2024
Głos próbował zabrać poseł Prawa i Sprawiedliwości, szef kampanii Karola Nawrockiego, jednak marszałek Sejmu nie dopuścił do tego.
To co robi Hołownia z tym Sejmem to skandal. Wychodzi poseł Rutnicki, wrzeszczy i bezczelnie łże o dr Nawrockim. Do tego potoku chamstwa nikt nie może się odnieść i ustosunkować, bo tak chce marszałek. Kłamstwo poszło w świat
- skomentowała zdarzenia w Sejmie poseł Monika Pawłowska.
Jarosław Kaczyński pytany w środę w Sejmie przez dziennikarzy czy nie oburzają go relacje Nawrockiego, o których mowa w tym raporcie, odparł, że nie oburzają.
"To jest próba walki nieuczciwymi metodami z bardzo dobrym kandydatem na prezydenta"
- dodał.
Kandydujący z poparciem PiS na prezydenta dr Karol Nawrocki odniósł się we wtorek do krążącego raportu. Ocenił, że jest to próba insynuowania rzeczy, które "nie są żadnym zagrożeniem dla obywatelskiego kandydata na prezydenta".
Oświadczył, że "całe swoje zawodowe i prywatne życie poświęcił walce o prawdę o systemach totalitarnych - o sowieckim komunizmie, o niemieckim narodowym socjalizmie".