Po przegranych wyborach prezydenckich Tuskowi i jego ekipie dużo trudniej będzie zrealizować plan zniszczenia wszelkiej opozycji i wyeliminowania z debaty publicznej niewygodnych mediów. Nigdy wcześniej nie było wyborów z tak wysoką stawką.
W Polsce od grudnia ubiegłego roku realizowany jest plan Bachmanna zakładający ograniczenie demokracji przy użyciu metod z arsenału państwa autorytarnego, przebiegający pod osłoną propagandową wmawiającą ludziom konieczność naprawy państwa. Odbieranie kompetencji instytucjom wpisanym do konstytucji, przypisywanie rządowi praw, których nie posiada, sabotowanie pracy władzy sądowniczej – wszystko to doradzał partii Tuska wspomniany przed chwilą niemiecki publicysta. I to jest wcielane w życie. Dlatego właśnie z perspektywy koalicji 13 grudnia wybory prezydenckie są szansą na domknięcie systemu, a z perspektywy obywateli przywiązanych do państwa prawa – są szansą na obronę wolności. Wygrana kandydata wspieranego przez największą partię opozycyjną będzie bowiem wyraźnym sygnałem dla instytucji państwa zaangażowanych w niszczenie demokracji w Polsce, że nie pozostaną bezkarni. Dla tych, którzy odmawiają udziału w tym destrukcyjnym dla polskiej państwowości procederze, będzie z kolei komunikatem wsparcia: większość obywateli RP odrzuca bezprawie.
Po przegranych wyborach prezydenckich Tuskowi i jego ekipie dużo trudniej będzie zrealizować plan zniszczenia wszelkiej opozycji i wyeliminowania z debaty publicznej niewygodnych mediów. Nigdy wcześniej nie było wyborów z tak wysoką stawką. „Domknięcie systemu” będzie oznaczało zakończenie Polski, jaką znaliśmy – niedoskonałej, paraliżowanej postkomunistycznymi ograniczeniami, ale jednak zapewniającej względną swobodę politycznych przekonań i zdolnej – przy ekipie realizującej polski interes narodowy – do budowania dobrobytu. Ale za faktycznym autorytaryzmem wkroczy do naszego kraju realna bieda. Już zaczyna zaglądać do wielu domów, a kasy instytucji państwa świecą pustkami. Będzie tylko gorzej – ograniczenie wolności i planowo wprowadzana anarchia zaowocują potężnym kryzysem gospodarczym. To więcej niż pewne. Tym bardziej że widać coraz wyraźniej, iż rząd 13 grudnia realizuje interesy tych, którzy udzielili mu wsparcia w pochodzie po władzę i dziś przymykają oczy na falę bezprawia zalewającą nasze życie publiczne. Z tych powodów majowe wybory prezydenckie będą czymś dużo ważniejszym niż wskazaniem głowy państwa. Ich prawdziwą stawką jest zablokowanie „domykania systemu”.
🔴 Już w #poniedziałek 𝟮/𝟭𝟮/𝟮𝟬𝟮𝟰 godz. 𝟭𝟳:𝟯𝟬 #KlubGazetyPolskiej Bielsko-Biała zaprasza na spotkanie ● z dr. Karolem @NawrockiKn - Prezesem @ipngovpl
— Kluby "Gazety Polskiej" (@KlubyGP) December 1, 2024
📍 Hotel Szyndzielnia, al. Armii Krajowej 220, Bielsko-Biała | WSTĘP WOLNYhttps://t.co/XrAW8yYUGw
••• pic.twitter.com/hNLD6eNlYZ