"Wolność. Wspomnienia 1954-2021" - taki tytuł nosi pilnie dotąd strzeżona autobiografia napisana przez Angelę Merkel. Budząca sensację książka trafiła do księgarń w 30 krajach, w tym do Polski. Na 700 stronach wspomnień nie zabrakło wzmianek o Putinie i Trumpie.
Autobiografię byłej kanclerz rozpoczynają wspomnienia Merkel z dzieciństwa i czasów studiów. Była szefowa niemieckiego rządu dorastała na terenie NRD. Oceniła, że życie tam było "życiem na krawędzi".
Bez względu na to, jak beztrosko zaczynał się dzień, wszystko mogło się zmienić w ciągu kilku sekund i zagrozić twojemu istnieniu, jeśli przekroczyłeś granice polityczne
Wspominając swój wybór na kanclerza RFN w 2005 r. i związane z tym trudności zwróciła uwagę na jeden szczegół.
Przyglądano mi się krytycznie. Każdy mężczyzna, który rzucił wyzwanie kanclerzowi (Gerhardowi Schroederowi - red.) jako kandydat na kanclerza, czułby to samo. Ale bycie kobietą, zdałam sobie sprawę, zdecydowanie nie było zaletą
Była kanclerz tłumaczy w swojej książce, dlaczego w 2008 r. nie przyznano Ukrainie i Gruzji statusu krajów kandydujących do NATO.
Merkel opisała w swojej książce Władimira Putina.
Nie był zainteresowany budowaniem struktur demokratycznych ani dobrobytu dla wszystkich poprzez dobrze funkcjonującą gospodarkę, ani w swoim kraju, ani gdzie indziej. Chciał raczej przeciwstawić się faktowi, że USA wyszły zwycięsko z zimnej wojny
Była kanclerz wspominała wystąpienie Putina podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2007 r.
Mówił szybko, czasem swobodnie, prawdopodobnie sam napisał większość, jeśli nie każde słowo. Szczególnie irytowało mnie jego zadufanie w sobie: ani słowa o nierozwiązanych konfliktach w Górskim Karabachu, Mołdawii i Gruzji, krytyka misji NATO w Serbii, ale ani słowa o okrucieństwach popełnionych przez Serbów podczas rozpadu byłej Jugosławii, ani słowa o rozwoju sytuacji w samej Rosji
Była kanclerz Niemiec wspomina również spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Donald Trump zadał mi wiele pytań, w tym o moje wschodnioniemieckie pochodzenie i moje relacje z Putinem. Był oczywiście bardzo zafascynowany rosyjskim prezydentem. W kolejnych latach miałam wrażenie, że politycy o cechach autokratycznych i dyktatorskich go urzekają
Merkel swoją książkę skończyła pisać jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA . Wyraziła w autobiografii nadzieję na zwycięstwo kandydatki Demokratów, wiceprezydentki Kamali Harris. "Mam szczerą nadzieję, że Kamala Harris, którą spotkałam na wspólnym śniadaniu podczas mojej ostatniej wizyty w Waszyngtonie jako kanclerz Niemiec w lipcu 2021 r., zwycięży nad swoim rywalem w wyborach prezydenckich i zostanie wybrana na pierwszą kobietę-prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki" - czytamy.
W pracy nad autobiografią Merkel pomagała jej wieloletnia doradczyni polityczna Beate Baumann. Książka liczy ok. 700 stron. Wspomnienia byłej kanclerz RFN trafią do polskich czytelników w środę - dzień po światowej premierze.
Angela Merkel, kanclerz Niemiec w latach 2005–2021, była pierwszą kobietą piastującą ten urząd. Urodziła się w Hamburgu w 1954 r., dorastała w NRD, gdzie studiowała fizykę i uzyskała doktorat, a w 1990 r. została wybrana do niemieckiego Bundestagu. Od 2000 do 2018 była przewodniczącą partii Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU). Karierę polityczną zakończyła w 2021 roku.