Zmarł amerykański psycholog, profesor Philip Zimbardo. Światową sławę przyniósł mu głośny eksperyment więzienny. Pochodził z San Francisco, choć związany był z Katowicami - założył Centrum Zimbardo, zajmujące się aktywizacją młodzieży i dobrymi relacjami. Miał 91 lat.
Naukowiec był autorem słynnego i kontrowersyjnego eksperymentu więziennego. Przeprowadzono go w 1971 r. na Uniwersytecie Stanforda w opierciu o grupę 24 ochotników, którzy losowo zostali podzieleni na dwie grupy: "strażników" oraz "więźniów".
Celem eksperymentu było pokazanie, jak role społeczne i sytuacja wpływa na zachowanie jednostki. Po zaledwie pięciu dniach - okazało się, że "strażnicy" wyjątkowo dobrze wcielali się w swoje role. Kilku "strażników" zaczęło wykazywać cechy sadystyczne w stosunku do swoich więźniów. Eksperyment musiał zatem zostać przedwcześnie.
Prof. Zimbardo to również wykładowca na Uniwersytecie Stanforda z pięćdziesięcioletnim stażem. W dorobku ma wiele prac, które weszły do kanonu psychologii, w tym "najbardziej znaną "Psychologię i życie". Naukowo zajmował się różnymi dziedzinami psychologii, choć najbardziej znane są jego dokonania w dziedzinie psychologii społecznej i badania nad nieśmiałością.
Naukowiec blisko związany był ze Śląskiem. Czym zajmuje się powołane przez niego Centrum?
"Ideą Centrum jest stworzenie młodym ludziom przestrzeni – miejsca spotkań, dzięki czemu młodzi ludzie mogą tworzyć autentyczne relacje. Szczególny nacisk kładziemy na budowanie lokalnej tożsamości oraz poczucia przynależności. Dlatego Centrum to miejsce, gdzie młodzież angażuje się w działania na rzecz Nikiszowca oraz wolontariat poprzez udział w lokalnych wydarzeniach i inicjatywach takich jak: Jarmark na Nikiszu, Odpust u Babci Anny, Święto Sąsiada. Centrum Zimbardo działa od 2014 roku"
- czytamy na oficjalnej stronie.