Temat ewentualnego ograniczenia finansowania Trybunału Konstytucyjnego był podnoszony, ale nie ma takich ustaleń - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak podkreślił, należy najpierw poczekać na decyzje prezydenta w sprawie ustawy o TK.
Hołownia w piątek był pytany o komentarz do słów ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który miał powiedzieć dziennikarzowi TVN24, że "spodziewa się, że Sejm zmniejszy budżety Trybunałowi Konstytucyjnemu i Krajowej Radzie Sądownictwa w ich obecnym kształcie". Wcześniej o znacznym okrojeniu finansowania dla TK mówił m.in. wicepremier Krzysztof Gawkowski.
Marszałek Sejmu podkreślił, że w pierwszej kolejności Sejm musi spróbować naprawić TK, a z wszelkimi ewentualnymi działaniami należy poczekać do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy ws. nowoprzyjętej przez parlament ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. "Chciałbym uwierzyć, że zanim zaczniemy się zastanawiać czy finansować w tej części Trybunał czy nie, spróbujemy naprawić sytuację która tam jest" - dodał.
Jak będziemy wiedzieli czy ta ustawa jest przyjęta czy zawetowana, to będziemy wiedzieli jakie wnioski wyciągać w ustawie budżetowej. Nie ma dzisiaj takich ustaleń między nami, jak w tej sprawie się zachować
- powiedział. Dodał, że temat był podnoszony, jednak "nie ma konkluzji politycznej".
Sejm przyjął w piątek poprawki Senatu do dwóch ustaw reformujących Trybunał Konstytucyjny. Poprawki umożliwią m.in. wybranemu przez Sejm sędziemu Trybunału złożenie ślubowania bez udziału prezydenta - przed notariuszem. Wprowadzą też pełną jawność oświadczeń majątkowych sędziów.
Nowa ustawa o TK zakłada, że sędziowie Trybunału będą wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Kandydaci mają mieć od 40 do 70 lat i w czteroletnim okresie poprzedzającym wybór nie mogą sprawować mandatu posła, senatora lub posła do Parlamentu Europejskiego, być członkiem Rady Ministrów ani partii politycznych. Regulacja ustanawia też 14-dniowy termin odebrania ślubowania sędziowskiego przez prezydenta, liczony od dnia wyboru przez Sejm.
Ustawa o TK i przepisy ją wprowadzające trafią teraz na biurko prezydenta.