Nieznany rzymski obóz wojskowy odkryto wysoko w szwajcarskich Alpach, w w Graubünden. Położony na wysokości około 2200 metrów nad poziomem morza, ufortyfikowany trzema fosami i wałem obronnym, był strategicznym punktem obserwacyjnym nad rozciągającymi się dolinami i przełęczami. To niezwykłe znalezisko datowane jest na ten sam okres, co pobliskie pole bitwy w Crap Ses, które od trzech lat jest przedmiotem intensywnych badań katedry Vindonissa z uniwersytetu w Bazylei i Służby Archeologicznej w Graubünden. Naukowcom, w przeszukiwaniu terenu bitwy pomagała duża liczba wolontariuszy z detektorami ze Szwajcarskiej Grupy Roboczej ds. Poszukiwań.
Przełom nastąpił jesienią 2023 roku, kiedy jeden z wolontariuszy zidentyfikował strukturę obozu rzymskiego. Dzięki technologii LiDAR, stworzył szczegółowy cyfrowy model terenu przez skanowanie laserowe podłoża. Ten sposób pomaga ujawnić nawet najmniejsze różnice w terenie, prowadząc do odkrycia wcześniej ukrytych stanowisk archeologicznych, od gęstych dżungli po odległe regiony górskie, takie jak Graubünden.
Rzymski obóz wojskowy był położony w strategicznym miejscu, z którego monitorowano dolinę Landwasser, dolinę Albula, Domleschg i Surses. To kluczowe przełęcze, przez które przechodził cały ruch przez góry. W obozie znaleziono broń i sprzęt używany przez rzymskich żołnierzy – proce czy gwoździe do butów. Proce noszą znaczek 3 Legionu, rzymskiej jednostki, związanej z bitwą pod Crap Ses. Legioniści z obozu brali więc zapewne bezpośredni udział w bitwie.
Lokalizacja obozu w Graubünden pozwala badaczom prześledzić ruchy sił rzymskich na kilkudziesięciu kilometrach, od Bergell przez przełęcz Septimer, a dalej w kierunku Chur i doliny Renu Alpejskiego. To pokazuje też zakres rzymskiej infrastruktury wojskowej w całym regionie, a prześledzenie marszu legionistów przez te górskie obszary oferuje możliwość zrozumienia, jak Rzymianie zdołali sprawować kontrolę nad tak trudnym terenem.