49-letni Emil R. usłyszał we wtorek zarzut zabójstwa żony w Gdańsku Oliwie. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa, ale stwierdził, że nie pamięta samego momentu zbrodni. Podejrzanemu grozi dożywotnie więzienie - podała prokuratura. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.
Mężczyzna przez kilka godzin składał wyjaśnienia w sprawie zabójstwa 45-letniej kobiety.
"Podejrzany składał szerokie wyjaśnienia, z których wynika, że nastąpił rozkład tego małżeństwa, z czym on się nie zgadzał. Ta informacja potwierdza wcześniejsze ustalenia prokuratury. To, co było motywem, to będziemy do końca weryfikować sytuację w tej rodzinie. Mężczyzna samego ataku nie pamięta, natomiast po ataku oddalił się do lasu, gdzie przebywał również w nocy"
Jak podała prokurator Wawryniuk, noża, którym zamordowano Małgorzatę R. nie znaleziono.
Do zbrodni doszło w niedzielę późnym popołudniem w okolicy ul. Spacerowej w Oliwie. Tam małżonkowie (choć byli ostatnio w separacji) umówili się na spotkanie. Według ustaleń śledztwa, mężczyzna zaatakował nożem kobietę w samochodzie, a gdy ta próbowała uciec, atakował już poza autem. Policję zawiadomili świadkowie.
Po zabójstwie Emil R. uciekł do lasu i ukrywał się całą noc na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w okolicach oliwskiego zoo. Policja zatrzymała go w poniedziałek o godz. 5.30 po zgłoszeniu świadków, którzy widzieli go na przystanku autobusowym.
W poniedziałek została przeprowadzona sekcja zwłok 45-letniej Małgorzaty R.
"Przyczyną śmierci kobiety było wykrwawienie. Podczas oględzin ujawniono liczne rany cięte i kłute, w tym w obrębie szyi i tułowia. Rany na przedramionach i ramionach świadczą o tym, że pokrzywdzona się broniła"
Jak ustalili śledczy, mężczyzna wyprowadził się z domu w Chwaszczynie 2-3 tygodnie przed tragicznym zdarzeniem w Oliwie. Obydwoje byli małżeństwem od ok. 20 lat. Mieli dwoje dzieci.
Za zabójstwo Emilowi R. grozi mu dożywocie.