Mateusz Morawiecki nazwał szefa MSZ, Radosława Sikorskiego kłamcą. Dla pewności zrobił to w czterech językach. Poseł PiS Tak zareagował na informację, która rozeszła się po całym świecie, jakoby były premier "naciskał na włoską premier Georgię Meloni, by odmówiła przyjęcia nowego polskiego ambasadora", wybranego przez resort Sikorskiego.
Informacja o rzekomych intrygach ws. nowego ambasadora w Rzymie podała najpierw "Gazeta Wyborcza" na początku lipca. "Naciski" ze strony Morawieckiego miały mieć miejsce podczas spotkania z Meloni w Brukseli 17 czerwca. Te rewelacje miały "Wyborczej" przekazać "źródła polskie i włoskie". Ostatecznie potwierdził je Radosław Sikorski.
Jak poinformował wcześniej europoseł Piotr Müller, otoczenie włoskiej premier w pełni zdementowało te informacje.
Mateusz Morawiecki nie owijał w bawełnę i odpowiedział na anglojęzyczną publikację o rzekomej sprawie ambasadorów krótkim wpisem w mediach społecznościowych. Słowo "kłamca" wymienił w czterech językach, a przetłumaczył je nazwiskiem ministra spraw zagranicznych.
Liar.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 14, 2024
Menteur.
Mentiroso.
Lügner.
A po polsku po prostu Sikorski. pic.twitter.com/ZDFOEttRgP
Piotr Müller opisał, jak jego zdaniem wygląda "fabryka kłamstw "Gazety Wyborczej'".
❗❗ Jak wygląda fabryka kłamstw "Gazety Wyborczej"❓Ostatnio w wykonaniu @Bart_Wielinski ⤵️
— Piotr Müller (@PiotrMuller) July 14, 2024
Jakiś czas temu "GW" twierdziła, że premier @MorawieckiM 🇵🇱 rzekomo naciskał na premier Włoch 🇮🇹 @GiorgiaMeloni, aby ta nie zgodziła się na nominację nowego polskiego 🇵🇱 ambasadora w… pic.twitter.com/B9vyRdYJNa