Jedną z mocnych stron naszego katolicyzmu jest wyrazista obecność w nim pierwiastka kobiecego. Królową Polski jest bowiem Maryja. Katolicyzm polski jest katolicyzmem maryjnym. To między innymi dzięki temu kobiety w naszej ojczyźnie mają taką ważną pozycję i są darzone szacunkiem.
Wbrew przekonaniom feministek to wcale nie mężczyźni mają największą władzę w naszym kraju, lecz właśnie kobiety – dlatego że są królowymi polskich domów. To wokół nich koncentruje się życie rodzinne, one są jego strażniczkami. A ich sytuacja, poczucie bezpieczeństwa i szczęścia należą – co feministki przemilczają – do kilku najlepiej ocenianych w Europie. Jeśli nasz katolicyzm nie jest – jak protestantyzm – surowy i zimny, lecz zabarwiony emocjonalnym ciepłem, to zasługa w tym kultu Królowej Polski. O ile – jak dowodzi wielki teolog Hans Urs von Balthasar – w chrześcijaństwie zachodnim przez wieki eksponowano prawdę i dobro, natomiast piękno zostało nieco zapomniane, o tyle w polskim katolicyzmie dzięki ważnej roli pierwiastka kobiecego jest ono mocno obecne, np. na uroczystościach i w pieśniach.